Legenda futbolu dochodzi do siebie po operacji
Lekarz Leopoldo Luque poinformował, że argentyński piłkarz Diego Maradona pozostanie w szpitalu co najmniej do poniedziałku. Słynny piłkarz przeszedł we wtorek operację mózgu.
Jak informowały miejscowe media, zabieg się udał, wszystko przebiegło zgodnie z planem, a 60-letni Maradona wraca do zdrowia. Już wkrótce Maradona będzie mógł opuścić klinikę.
- Nalegaliśmy, aby został, niekoniecznie się z tym zgadzał, ale teraz wszyscy widzimy, jak poprawia się jego stan – stwierdził dr Luque ze szpitala Olivos w Buenos Aires.
Doktor wyjaśnił również, że pacjent miał „epizody dezorientacji związane z zespołem abstynencyjnym":
- To wymaga kilkudniowego leczenia - skomentował.
Mistrz świata z 1986 i wicemistrz z 1990 roku wielokrotnie twierdził, że od lat nie zażywa kokainy, natomiast według jego bliskich jest uzależniony od alkoholu.
W styczniu ubiegłego roku Maradona został przyjęty do szpitala ze względu na krwawienie w układzie pokarmowym, dwa lata temu zaś zasłabł na meczu Argentyna - Nigeria podczas mistrzostw świata w Rosji.
W 2007 roku sam zgłosił się do kliniki w Buenos Aires, szukając pomocy w walce z nałogiem, a trzy lata wcześniej trafił do szpitala z poważnymi problemami z sercem i oddychaniem, co łączono z braniem kokainy. Potem był na odwyku narkotykowym na Kubie i w ojczyźnie, a następnie poddał się operacji zmniejszenia żołądka, co pomogło mu schudnąć.