Lech nawiązuje kontakt, Górnik zostaje w tyle

W ostatniej kolejce rundy jesiennej Ekstraklasy piłkarze Jana Urbana wygrali z solidnym w tym sezonie Górnikiem Łęczna 3:1. Górnik Zabrze znowu przegrał, tym raz z Koroną Kielce 1:3. ,,Górnicy” po 15 spotkaniach zdobyli zaledwie 9 punktów. ,,Kolejorz” zbliżył się na jeden punkt do czternastego w tabeli Śląska i na dwa punkty do Jagiellonii, którą pokonał 0:2 zdecydowany lider tabeli Piast Gliwice.
Lech Poznań 3:1 Górnik Łęczna (Gajos 4',71', Linetty 81', Leonardo 90')
Już w 4 minucie Lech prowadził. Szymon Pawłowski przerzucił piłkę do wbiegającego w prawą strefę pola karnego Lovrencsicsa. Łotysz opanował piłkę po czym precyzyjnie dośrodkował na głowę Gajosa. Pomocnik Lecha z pięciu metrów skierował bez problemu piłkę do bramki. W 71 minucie padł drugi gol dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu Lovrencsicsa zrobiło się zamieszanie w polu karnym.Obrońca Łęcznej zbyt lekko wybił piłkę głową do Linettego, który zebrał piłkę na szesnastym metrze. Zagrał ją do Gajosa, ten mu oddał, a młody Lechita jeszcze raz zgrał piłkę strzelcowi pierwszego gola, który zwodem zrobił sobie miejsce i lewą nogą umieścił piłkę w siatce. Było 2:0. Dziesięć minut później, znów po zamieszaniu w polu karnym lepiej zachowali się zawodnicy Urbana. Cisse dojrzał wbiegającego w pole bramkowe Linettego, który po dośrodkowaniu z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do bramki. Piłkarze Górnika Łęczna dopiero w 90 minucie spotkania odblokowali swoją nieskuteczność. Po kilkudziesięciometrowym rajdzie prawą stroną Nowak podał do biegnącego za akcją Leonadro. Boczny obrońca Piasta z okolic siódmego metra precyzyjnym i pewnym strzałem pokonał Buricia. Gol honorowy nie ucieszył szczególnie trenera gości Jurija Szatałowa. Gdyby drużyna z Łęcznej potrafiła wykorzystać swoje sytuacje, ten mecz mógłby nabrać jeszcze więcej rumieńców. Blisko 24 tysiące widzów obejrzało znakomitą zapowiedź meczów rundy wiosennej w wykonaniu ,,Kolejorza”.
Górnik Zabrze 0:1 Korona Kielce (Cabrera 2')
Mimo, że oba zespoły miały swoje okazje, wyniki był bezwzględny dla podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego. Kibice Górnika z pewnością powiedzieliby o przeklętej drugiej minucie.Właśnie wtedy padł zwycięski gol dla Korony, która w tym sezonie nie przegrała jeszcze na wyjazdach. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę ofiarnie zgrał głową Dejmek, a niepilnowany Cabrera pewnie skierował ją do siatki gospodarzy, mając przed sobą tylko bramkarza. Górnik stwarzał sobie dobre sytuacje. W 10 minucie wyrównać próbował Korzym, jednak jego strzał był za lekki. Dwadzieścia minut później po minięciu bramkarza w bocznej strefie pola karnego, trafił w słupek pustej bramki. Górnika dopadła niemoc strzelecka. Chwilę przed drugą szansą Korzyma okazję miała Korona, ale strzał głową Fertovsa świetnie wybronił bramkarz gospodarzy. W 45 minucie po wcześniejszym zamieszaniu Madej strzelił z siedmiu metrów w leżącego już bramkarza, który złapał piłkę. W 90 minucie meczu okazało się, że przysłowie do trzech razy sztuka nie sprawdziło się w przypadku Macieja Korzyma, który po dośrodkowaniu dobrze dostawił głowę, jednak piłka minimalnie ominęła słupek bramki.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Kurzejewski: obecni rządzący chcą przyzwyczaić Polaków, że drony będą spadać, że jest niebezpiecznie
Amerykański ośrodek analityczny zbadał sprawę rosyjskich dronów nad Polską. Podaje, jaki był cel Kremla
Morawiecki apeluje do rządu Tuska: czas na deregulację polskiego prawa i zamówień MON na rzecz polskiego sektora dronowego
Najnowsze

Amerykański ośrodek analityczny zbadał sprawę rosyjskich dronów nad Polską. Podaje, jaki był cel Kremla

Morawiecki apeluje do rządu Tuska: czas na deregulację polskiego prawa i zamówień MON na rzecz polskiego sektora dronowego

Błaszczak krytykuje wpis Sikorskiego: trzeba wykorzystać sytuację do tego, żeby zbudować Fort Trump
