Już dziś bitwa ze Szwajcarią o ćwierćfinał
Na mistrzostwach Europy we Francji rozpoczyna się faza pucharowa. Zmagania w 1/8 finału zainaugurują dziś o 15 na stadionie w Saint-Etienne Polska i Szwajcaria.
Obie drużyny zajęły w swoich grupach drugie miejsca. Biało-czerwoni po dwóch zwycięstwach 1:0 z Irlandią Północną i Ukrainą oraz bezbramkowym remisie z Niemcami na koniec zmagań w grupie C ustąpili mistrzom świata tylko słabszym bilansem bramek. Helweci wygrali 1:0 z Albanią, grając z przewagą jednego zawodnika przez większość spotkania, następnie zremisowali 1:1 z Rumunią i 0:0 z Francją.
Szwajcarzy w XXI wieku na wielkich turniejach radzili sobie lepiej niż nasza reprezentacja, ale wielkich sukcesów nie odnosili. Ich najlepsze osiągnięcia to 1/8 finału na mistrzostwach świata w 2006 i 2014 roku. Za pierwszym razem przegrali z Ukrainą po fatalnie wykonywanych rzutach karnych (0:3 w serii jedenastek), zaś na mundialu w Brazylii ponieśli porażkę 0:1 z późniejszym finalistą turnieju Argentyną. W mistrzostwach Europy Helweci, podobnie jak nasza reprezentacja, ani razu nie wyszli z grupy, a na imprezę rozgrywaną w Polsce i na Ukrainie nawet się nie zakwalifikowali.
Przed dzisiejszym meczem zewsząd słychać głosy, że drużyny Polski i Szwajcarii to podobne do siebie zespoły, zarówno pod względem potencjału jak i stylu gry. Obie reprezentacje preferują grę szybkim atakiem i solidnie prezentują się w obronie. W obu występuje kilka wybijających się indywidualności, a reszta zawodników prezentuje solidny europejski poziom. W ekipie Helwetów trzeba szczególnie uważać na Granita Xhakę, który od 1 lipca będzie graczem Arsenalu i szalejącego na skrzydle Xherdana Shaquiriego.
Ten ostatni był zmorą naszych piłkarzy podczas ostatniego meczu towarzyskiego jaki rozegrały obie reprezentacje w listopadzie 2014 roku. W tamtym spotkaniu padł remis 2:2 po bramkach Jędrzejczyka i Milika dla Biało-czerwonych i Drmicia i Freia dla Szwajcarów. Poza tym obie drużyny nie mierzyły się ze sobą zbyt często. Wygrana Polaków 4:0 w 2001 roku to już dość odległa historia, a by odszukać kolejny szwajcarsko-polski pojedynek trzeba się cofnąć do czasów gry Zbigniewa Bońka.
Przed potyczką w 1/8 finału Szwajcarzy mieli trochę więcej czasu na odpoczynek, swój ostatni mecz w grupie rozegrali bowiem w niedzielę, nasza reprezentacja mierzyła się z Ukrainą we wtorek. Adam Nawałka zapewniał jednak na konferencji prasowej, że nie będzie to miało znaczenia – Po ostatnim meczu przeciwko Ukrainie regeneracja przebiegła bardzo dobrze. Mieliśmy cztery dni na przygotowanie się do spotkania ze Szwajcarią. Jesteśmy świetnie przygotowani pod względem fizycznym i psychicznym – przekonywał selekcjoner.