Brytyjczyk Lewis Hamilton już w niedzielę będzie mógł cieszyć się z czwartego z rzędu tytułu mistrza świata Formuły 1. Jeśli wyścig o Grand Prix Turcji ułoży się po jego myśli, odniesie on siódmy taki sukces w karierze i wyrówna kolejny rekord Michaela Schumachera.
Hamilton już zdążył zgromadzić 282 punkty i na cztery rundy przed końcem (do zdobycia pozostały 104 pkt) wyprzedza o 85 kolegę z teamu, Fina Valtteriego Bottasa. Trzeci Holender Max Verstappen z teamu Red Bull ma 162 pkt i walczy o tytuł wicemistrza. Nikt z pozostałych zawodników nie osiągnął nawet granicy stu punktów.
Seb was fast on track on his F1 weekend debut ????????
— Formula 1 (@F1) November 12, 2020
He was pretty speedy in the pit lane, too! ????#TurkishGP ???????? #F1 pic.twitter.com/qdFf8PpRaN
Kwestia zwycięstwa w klasyfikacji generalnej kierowców jest już więc przesądzona, natomiast w kategorii konstruktorów Mercedes ma już tytuł w kieszeni. Obecnie uwaga skupia się na przyszłości samego Hamiltona, który zasugerował, że przedłużenie kończącego się po tym sezonie kontraktu to wciąż sprawa otwarta:
- Chciałbym tu być także w przyszłym roku, ale nie ma takiej gwarancji. Interesuje mnie też wiele innych rzeczy, więc czas pokaże - powiedział zwycięzca 93 wyścigów o GP.
Tor Intecity Instanbul Park będzie gospodarzem rundy mistrzostw świata F1 po raz pierwszy od 2011 roku. Wtedy zwyciężył tam Niemiec Sebastian Vettel. Wygraną na tym obiekcie ma także Hamilton - dokonał tego w 2010 roku.
Treningi zaplanowano na piątek na godz. 9. i 13. oraz na sobotę na 10. czasu polskiego. Po ostatniej sesji o 13. rozpoczną się kwalifikacje, a start niedzielnego wyścigu przewidziany jest na 11.10.
Ready for a change in #F1 scenery?
— Pirelli Motorsport (@pirellisport) November 9, 2020
Get excited for our return to Istanbul: https://t.co/8ASW8najIY#TurkishGP ???????? #Fit4F1 pic.twitter.com/xXC90iv6Vd