FIFA walczy o frekwencję na Klubowych Mistrzostwach Świata

Mimo znacznych nakładów na promocję i wysokich oczekiwań, Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA w USA nie przyciągają widowni na zakładaną skalę. Organizatorzy zmuszeni są do radykalnych obniżek cen biletów, a dodatkowe kontrowersje budzi obecność służb imigracyjnych na stadionach.
Niska frekwencja i niepokój społeczny wokół imprezy
FIFA przeznaczyła ponad 50 milionów dolarów na kampanię marketingową promującą Klubowe Mistrzostwa Świata, koncentrując działania głównie w mediach społecznościowych i na nośnikach zewnętrznych w kluczowych miastach. Efekty pozostają jednak ograniczone, poza inauguracyjnym spotkaniem Inter Miami z Al Ahly, które zgromadziło ponad 60 tys. widzów na Hard Rock Stadium w Miami, frekwencja na pozostałych meczach jest daleka od oczekiwań. Organizatorzy zdecydowali się na znaczne obniżki cen biletów – z początkowych 300–400 dolarów do 60–80, wprowadzając też pakiety promocyjne dla studentów, gdzie koszt pojedynczego biletu spadał do zaledwie 4 dolarów. Mimo to wiele miejsc pozostaje niewykupionych. Dodatkowym problemem jest obecność funkcjonariuszy Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA, którzy zapowiedzieli kontrole dokumentów tożsamości wśród widzów spoza USA. Decyzja ta spotkała się z krytyką części środowiska kibicowskiego a w mediach społecznościowych pojawiły się wezwania do bojkotu turnieju, szczególnie w Seattle i Los Angeles. Pojawiły się też obawy o możliwość profilowania rasowego i nadużyć ze strony służb. Część fanów, nawet posiadających legalny status pobytu, rezygnuje z udziału w wydarzeniu. W efekcie pierwsza w historii edycja Klubowych Mistrzostw Świata z udziałem 32 drużyn odbywa się w atmosferze wyraźnego społecznego napięcia i z rozczarowującą frekwencją.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X