Drogie papierosy Szczęsnego - Polak na ławce
Wojciech Szczęsny był tylko rezerwowym w meczu 21. kolejki Premier League, w którym jego Arsenal pokonał Stoke City 3:0. Polski bramkarz naraził się wcześniej Arsene\'owi Wengerowi, gdy trener nakrył go na paleniu papierosów pod prysznicem.
Szczęsny musiał zapłacić 20 tysięcy funtów po tym, jak francuski szkoleniowiec "Kanonierów" przyłapał go z papierosem w pomieszczeniu z prysznicami. Miało to miejsce w Nowy Rok, po przegranym 0:2 spotkaniu z Southampton, w którym Szczęsny popełnił błędy przy obu golach. Media informowały wówczas, że Wenger był wściekły na 24-letniego bramkarza i zagroził mu, że nie zagra do końca sezonu.
W niedzielę między słupkami gospodarzy stanął Kolumbijczyk David Ospina, co może być związane z tymi wydarzeniami. Fakt, że uczestnik mundialu w Brazylii zachował czyste konto, na pewno nie wpłynie korzystnie na sytuacje Szczęsnego w Arsenalu.
Te zawirowania nie przeszkodziły jednak "Kanonierom" w zdobyciu trzech punktów w meczu z wyraźnie słabszym rywalem. Bohaterem spotkania był znakomicie spisujący się w tym sezonie Chilijczyk Alexis Sanchez, który zdobył dwie bramki i zaliczył asystę przy trafieniu Francuza Laurenta Koscielny'ego.
W pierwszym kwadransie gospodarze stracili jednak obrońcę Mathieu Debuchy'ego. Po starciu z rywalem, Francuz został zniesiony na noszach z placu gry, a później okazało się, że ma wybity bark. 29-letni piłkarz opuścił już trzy miesiące w tym sezonie z powodu kontuzji kostki.
Arsenal awansował na piąte miejsce z dorobkiem 36 punktów. O jeden więcej ma Manchesteru United. "Czerwone Diabły" straciły w późniejszym spotkaniu trzecią pozycję w tabeli po porażce przed własną publicznością z Southampton 0:1. Była to ich pierwsza porażka po serii 10 zwycięstw lub remisów.
Jedyną bramkę dla "Świętych", którzy wbrew wszelkim przewidywaniom utrzymują się w pierwszej czwórce z dorobkiem 39 punktów, zdobył w 69. minucie rezerwowy Dusan Tadic. Serb posłał piłkę do pustej siatki po tym, jak w słupek trafił z bliska Włoch Graziano Pelle.
Po sobotnich meczach samodzielne prowadzenie ponownie objęła Chelsea, która pokonała przed własną publicznością Newcastle United 2:0. O dwa punkty mniej, po remisie z Evertonem 1:1, ma wicelider Manchester City.