Brytyjczyk Dillian Whyte (28-2, 19 KO) znokautował w czwartej rundzie Rosjanina Aleksandra Powietkina (36-3-1, 25 KO) i zdobył tymczasowy pas mistrza świata WBC w wadze ciężkiej. Pojedynek odbył się na gali w Gibraltarze.
Od początku wyraźną przewagę miał Whyte, któremu w przygotowaniach do tej walki pomagał m.in. Mateusz Masternak. Urodzony na Jamajce pięściarz zadawał dużo więcej ciosów i szybko zakończył rywalizację. Tym samym zrewanżował się Powietkinowi za ubiegłoroczną porażkę - wówczas Rosjanin znokautował go w 5. rundzie potężnym ciosem podbródkowym.
- To twardziel, ale czułem, że mogłem zwyciężyć wcześniej. Jestem w stanie wygrać z każdym – stwierdził Whyte w rozmowie ze Sky Sports.
Pełnoprawnym czempionem WBC kategorii ciężkiej pozostaje Brytyjczyk Tyson Fury. Miejscowe media podkreślają, że prawdopodobnie jego kolejnym rywalem będzie zwycięzca walki Whyte (w 2019 roku pokonał na punkty Mariusza Wacha) – Amerykanin Deontay Wilder.