W środę polskie tenisistki zmierzą się w Maladze z Hiszpankami w 1. rundzie turnieju finałowego Billie Jean King Cup. To trzeci z rzędu występ biało-czerwonych w tej imprezie, jednak po raz pierwszy z udziałem Igi Świątek. Na zwyciężczynie czekają już Czeszki.
Polki do turnieju finałowego awansowały po wyjazdowej wygranej ze Szwajcarkami 4:0. Do Malagi kapitan Dawid Celt, oprócz wiceliderki światowego rankingu, zabrał: Magdalenę Fręch (25. WTA), Magdę Linette (38. WTA), Maję Chwalińską (165. WTA) i Katarzynę Kawę (258. WTA).
Od początku rozgrywek w Hiszpanii obowiązuje formuła pucharowa, ale cztery najwyżej rozstawione drużyny do gry przystąpią od drugiego etapu. W ćwierćfinałach na rywalki czekają: Kanadyjki (nr 1), Czeszki (2), Włoszki (3) i Australijki (4).
Już w pierwszej rundzie biało-czerwone będą miały okazję do rewanżu na reprezentacji gospodarzy, z którą przegrały 1:2 w fazie grupowej ubiegłorocznej edycji rozgrywek.
Liderką Hiszpanek będzie 12. na liście WTA Paula Badosa, a obok niej zagrają: Jessica Bouzas-Maneiro (55. WTA), Nuria Parrizas-Diaz (98. WTA), Sara Sorribes-Tormo (106. WTA) i Marina Bassols-Ribera (155. WTA). Tuż przed rozpoczęciem z turnieju wycofała się trzecia najwyżej notowana z Hiszpanek Cristina Bucsa (71. WTA), brązowa medalistka w grze podwójnej z igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Poszczególne spotkania będą się składać z dwóch meczów singlowych i jednego deblowego. Początek meczu Hiszpania - Polska o godz. 17.00.
W listopadzie ubiegłego roku turniej finałowy w Sewilli wygrały Kanadyjki, które w finale pokonały Włoszki.
Źródło: PAP