Wiktoria Azarenka pokonała w półfinale turnieju WTA w Miami Angelique Kerber 6:2, 7:5. W finale Białorusinka spotka się ze Swietłaną Kuzniecową, która z kolei uporała się ze Szwajcarką Timeą Bacsinszky 7:5, 6:3.
Pojedynek Azarenki z Kerber był starciem najlepiej radzących sobie w tym sezonie tenisistek, co przełożyło się na jakość gry i kibice mogli oglądać spotkanie na wysokim poziomie. Zaczęło się od trzech przełamań, jednak tenisistka z Białorusi szybciej odnalazła swój rytm i po chwili wyszła na prowadzenie 3:1, a później 5:1. Kerber powalczyła jeszcze przy własnym podaniu, ale to wszystko na co było ją stać w tej partii.
Na początku drugiego seta obie tenisistki wygrały swoje serwisy, ale potem nastąpiła seria przełamań, którą Azarenka przerwała dopiero wychodząc na 5:3. Choć wydawało się, że Białorusinka jest już na prostej drodze do zwycięstwa przy stanie 5:4 i własnym podaniu była liderka światowego rankingu sprezentowała rywalce breaka popełniając 3 podwójne błędy serwisowe. Po chwili wróciła jednak do dobrej gry i po odrobieniu straconego przełamania zakończyła spotkanie przy własnym serwisie.
W pierwszym ze spotkań półfinałowych Kuzniecowa, która wcześniej uporała się między innymi z Sereną Williams, podejmowała pogromczynię Agnieszki Radwańskiej Timeę Bacsinszky. Do tego spotkania Rosjanka każdy poprzedni pojedynek w turnieju rozstrzygała w trzech setach, dlatego tym razem jak sama przyznała po meczu „modliła się by zakończyć mecz w dwóch setach żeby mieć trochę więcej czasu na odpoczynek”. Najwyraźniej modlitwy tenisistki z Petersburga zostały wysłuchane, choć mimo że rozstrzygająca partia nie była potrzebna półfinałowe starcie i tak trwało godzinę i 56 minut. Ostatecznie Kuzniecowa wygrała 7:5, 6:3 dzięki zaciekłej obronie wywalczonych przez siebie przewag, w całym meczu broniąc aż 12 z 14 breakpointów jakie miała Bacsinszky.
Finalistki spotykały się dotąd dwukrotnie i w obu tych pojedynkach górą była Rosjanka. Ostatnie ze starć Azarenki z Kuzniecową miało miejsce jednak dość dawno, bo 3 lata temu. Finał odbędzie się w sobotę.