Utonięcie było przyczyną śmierci wybitnego kardiochirurga prof. Mariana Zembali – wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok, które otrzymała prokuratura. Ciało lekarza znaleziono w sobotę w basenie w jego domu w Zbrosławicach k. Tarnowskich Gór.
Jak dodała prokurator, podobnie jak w innych tego typu śledztwach zostaną zlecone jeszcze dodatkowe badania – histopatologiczne i toksykologiczne.
Prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Tarnowskich Górach śledztwo zostało wszczęte pod kątem art. 151 Kodeksu karnego. Przepis ten mówi o namawianiu lub udzieleniu pomocy w popełnieniu samobójstwa. Jak zaznaczają śledczy, to standardowa kwalifikacja w przypadku wyjaśniania okoliczności samobójstw. "Nic nie wskazuje, żeby ktoś pomógł panu profesorowi targnąć się na własne życie" - podkreśliła prok. Szymocha-Żak.
Prokuratura potwierdza podawane przez media informacje, że profesor zostawił list pożegnalny. Nie zdradza jego treści. W dniu znalezienie ciała prof. Zembali w jego domu dokonano oględzin, przesłuchano też świadków – najbliższą rodzinę.
Prof. Marian Zembala miał 72 lata. Był wybitnym kardiochirurgiem, wieloletnim dyrektorem Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. W 1997 r. dokonał pierwszego w Polsce przeszczepu pojedynczego płuca, a w 2001 r. – również pierwszy raz w Polsce – przeszczepił choremu płuca i serce. W 2015 r. był ministrem zdrowia.
CZYTAJ: Nie żyje Marian Zembala