Małgorzata Opczowska o zdjęciu programu Barbary Kurdej-Szatan: "Jak mi nie przykro"

Była dziennikarka TVP nie kryje satysfakcji po decyzji o zakończeniu emisji programu Barbary Kurdej-Szatan. Małgorzata Opczowska przypomniała obrażanie przez Kurdej-Szatan polskich strażników granicznych.
TVP podjęła decyzję o zakończeniu emisji programu "Cudowne lata", który prowadziła Barbara Kurdej-Szatan. Na tę informację błyskawicznie zareagowała Małgorzata Opczowska, była dziennikarka Telewizji Polskiej, publikując w mediach społecznościowych krótki, ale wymowny komentarz:
"Jak mi nie przykro" – napisała.
Opczowska nawiązała w ten sposób do głośnej afery sprzed kilku lat. W listopadzie 2021 roku Kurdej-Szatan w ostrych słowach zaatakowała Straż Graniczną, komentując sytuację na polsko-białoruskiej granicy, gdy reżim Łukaszenki prowadził działania hybrydowe przeciw Polsce.
Jej wpis brzmiał:
K…!!!!!!!!!! K… !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest k… ‘straż graniczna’ ????? ‘Straż’ ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!! (…) Mordercy !!!!!
Sprawa trafiła do sądu i ciągnęła się przez kilka rozpraw, aż w marcu 2024 roku aktorka poinformowała o umorzeniu postępowania. Po zmianie władzy w Polsce Kurdej-Szatan wróciła do pracy w TVP, co spotkało się z krytyką wielu osób.
Opczowska w rozmowie z Plotkiem wyjaśniła swój wpis:
Ten mój emocjonalny komentarz jest niczym w porównaniu z tym, jak pani Kurdej-Szatan nazwała naszych dzielnych chłopców ze Straży Granicznej – stwierdziła.
Wiele osób może się zgodzić, że jej słowa są w tym przypadku w pełni uzasadnione.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Marta Nawrocka zachwyca na defiladzie 15 sierpnia

Jest upał, ale na Pomorzu nie wszędzie się wykąpiemy

Małgorzata Opczowska o zdjęciu programu Barbary Kurdej-Szatan: "Jak mi nie przykro"
