Peja uderza w elity po wyborach prezydenckich. "Nigdy nie miałem okazji poznać takich ludzi jak Trzaskowski. Elita? Strasznie hermetyczna mniejszość"

Ikona hip-hopu, Peja, w mocnym wpisie na Facebooku komentuje zwycięstwo Karola Nawrockiego (50,89% głosów) nad Rafałem Trzaskowskim. Raper nie szczędzi krytyki elitom i celebrytom, wytykając im oderwanie od rzeczywistości oraz podsycanie podziałów w Polsce.
„W moim blisko 50-letnim życiu jeszcze nigdy nie czułem się jakkolwiek zaopiekowany przez zmieniającą się (choć wciąż partyjnie wymienną) władzę w tym kraju.”
Raper nie rozpisywał się o kandydaturach, za to opisał atmosferę ostatnich tygodni. Bez zbędnych skrótów, uderzając mocno w medialny spektakl i środowisko celebrytów:
„Przez dłuższy czas mogliśmy przyglądać się kampanii (również wzajemnych oszczerstw), po której na długo wielu ludzi czuć będzie niesmak i to po obu stronach politycznej opcji. Wysyp memów, emocjonalne wpisy lub ich pośpieszne usuwanie (świat elit celebry) i nap......dalanie się na noże w komentarzach pod każdą choćby najbardziej absurdalną publikacją będzie teraz chlebem powszednim wielu Polaków. Polaryzacja narodu nie jest niczym nowym i szczególnym, to zjawisko niestety długofalowe. My jako ludzie możemy jedynie zadbać o ten kawałek przestrzeni wokół nas samych, o swoich bliskich i o to, na co realnie w tym kraju mamy wpływ. Już samo to sprawi, że staniemy się lepsi. Warto o tym pamiętać, aby nasz własny, mały świat był uporządkowany, zanim zaczniemy próby swoich rządów na czyimś podwórku wbrew czyjejś woli i poglądom.”
W dalszej części wpisu Peja odniósł się do zwycięzcy wyborów, Karola Nawrockiego, i jego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego. Pokazał, że jego ogląd nie wynika z sympatii politycznej, a raczej z osobistego doświadczenia — i braku kontaktu z tzw. elitami:
„Jestem, jak to się mówi, chłopakiem z ludu i zapewne zdarzyło mi się poznać w swoim życiu ludzi pokroju Karola Nawrockiego. Przykre jest to, iż nigdy nie miałem okazji poznać takich ludzi, jak Rafał Trzaskowski.”
Najmocniejsze słowa padły jednak pod adresem środowisk, które zwykle komentują rzeczywistość z pozycji autorytetu medialnego. Peja nie owijał w bawełnę:
„Polacy! Pamiętajcie, że tzw. elita (okropne słowo) to strasznie hermetyczna mniejszość. Mniejszość, do której większość z was, w tym i ja, nigdy nie uzyska dostępu. Naród mamy wspaniały. I nie wszyscy to k….y. Wierzę w ludzi, w ich nadzieje, plany i marzenia. Bo to ich nadzieje, plany i marzenia. Żaden polityk nigdy za was ich nie zrealizuje. Nigdy o tym nie zapominajcie.”
Na koniec zapewnił, że nie zamierza nagle wejść do polityki, mimo że — jak sam zaznaczył — „zebranie podpisów byłoby formalnością”.


Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X