Małgorzata Opczowska wypisała syna z edukacji zdrowotnej „To powinna być decyzja rodziców”

Była prezenterka TVP – Małgorzata Opczowska – zdecydowała się wypisać swojego 11-letniego syna z zajęć z edukacji zdrowotnej. W rozmowie z reporterką Pudelka podkreśliła, że to rodzice powinni decydować, jakie treści trafiają do ich dzieci. W materiale pojawiły się także nawiązania do innych znanych osób, które podjęły podobne kroki, m.in. do prezydenta Karola Nawrockiego.
„Edukacja zdrowotna” to nowy przedmiot, który wzbudza sporo kontrowersji. Ma on łączyć treści dotyczące seksualności, emocji, zdrowego stylu życia, aktywności fizycznej oraz funkcjonowania człowieka w społeczeństwie. W praktyce jest więc zbiorem kilku różnych zagadnień w jednym. Problemem okazał się brak podręczników i jednolitego programu – nauczyciele muszą sami szukać materiałów i układać plan zajęć. To sprawia, że wielu rodziców decyduje się wypisywać swoje dzieci z przedmiotu.
W mediach głośno było o tym, że z zajęć wypisał swoje dziecko prezydent Polski, Karol Nawrocki, a wcześniej pojawiły się doniesienia, że podobnie miał zrobić Rafał Trzaskowski. Ten jednak zdementował informacje.
Do grona rodziców, którzy zdecydowali się na taki krok, dołączyła teraz również Małgorzata Opczowska. W rozmowie z reporterką Pudelka wyjaśniła powody swojej decyzji:
Wiesz co, tam jest bardzo dużo tematów, które są ważne, ale są też takie tematy, które być może dla części społeczeństwa wkraczają w taką strefę intymną, którą sami chcą przekazać swoim dzieciom. Ja uważam, że to powinna być zawsze kwestia wyboru rodziców, bądź później już dorosłych dzieci, czy chcą brać w tym udział, czy też nie.
Prezenterka dodała, że nie sugerowała się decyzjami innych, a po prostu postanowiła postąpić zgodnie ze swoim przekonaniem:
Postanowiłam mojego syna wypisać, ale nie dlatego, że pan prezydent wypisał swojego syna. Ostatnio czytałam, że nie tylko prezydent Nawrocki wypisał swojego syna, ale też dzieci prezydenta Trzaskowskiego zostały wypisane. (…) Myślę, że ani ja, ani ktokolwiek z rodziców nie sugeruje się tym, co robią inni. Myślę, że sugerują się tym, co myślą sami.
Opczowska zaznaczyła również, że na jej decyzję wpłynął brak podręcznika:
Syn ma 11 lat w tym momencie i być może, gdybym zobaczyła podręcznik, którego teraz nie ma, miałabym jasność, co się w nim znajduje. Owszem, szkoła mojego dziecka daje gwarancję temu, że nie stanie się im krzywda na tych zajęciach, natomiast dopóki nie zobaczę podręcznika, to moje zdanie jest takie.

Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Komisja Zbigniew Ziobro
Wiadomości
Najnowsze

Hegseth do najwyższych generałów USA: nikt nie chce wojny, dlatego musimy być do niej gotowi

Więcej nielegalnych imigrantów to więcej... przestępców cudzoziemców

Żandarmeria poinformowała o znalezieniu obiektu powietrznego w powiecie działdowskim
