Lily Allen szokuje: "Kilka aborcji? Nie liczyłam!" Skandaliczne wyznanie gwiazdy

Lily Allen znów wywołuje kontrowersje. W najnowszym odcinku podcastu „Miss Me?” bez skrupułów opowiedziała o swoich aborcjach. – „Kilka aborcji, może cztery, może pięć!” – przyznała. Wspomniała też, że jeden z partnerów... zapłacił za zabieg, a ona uznała to wtedy za „romantyczne”.
Lily Allen po raz kolejny przekracza granice, dzieląc się w podcaście „Miss Me?” szczegółami ze swojego życia, które wielu uznało za szokujące i niestosowne. Piosenkarka z zadziwiającą nonszalancją wyznała, że przeszła kilka aborcji, ale nie jest pewna, ile dokładnie. „Chyba cztery albo pięć” – rzuciła, jakby temat nie zasługiwał na większą powagę. Współprowadząca podcast, Miquita Oliver, również przyznała się do podobnych doświadczeń, co tylko podsyciło kontrowersyjną atmosferę rozmowy.
Allen poszła dalej, wspominając jedną z sytuacji, która rzuca cień na jej osąd. Opowiedziała o ciąży, którą zakończył zabieg opłacony przez mężczyznę. W tamtym czasie uznała to za „romantyczne”. „Myślałam, że to coś miłego” – powiedziała, ale zaraz dodała, że mężczyzna po wszystkim zerwał z nią kontakt. Jej lekceważący ton i bagatelizowanie tak poważnego tematu wywołały oburzenie wśród słuchaczy.
Matka dwóch córek, Ethel Mary i Marnie Rose, wychowywanych z byłym mężem Samem Cooperem, Allen doświadczyła w życiu osobistej tragedii – w 2010 roku straciła syna George’a, który urodził się martwy. W świetle tej straty jej obecna beztroska w mówieniu o aborcjach wydaje się jeszcze bardziej niestosowna i budzi pytania o jej wrażliwość.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X