„Za dużo wycia, to nie ta piosenka”. Karwan ostro krytykowana za wykonanie Wodeckiego

„Wykonanie dramat”, „Za dużo udziwnień, wycia. To nie ta piosenka” – w sieci wrze po sobotnim występie Anny Karwan, która wspólnie z Kubą Badachem zaśpiewała „Lubię wracać tam, gdzie byłem”. Widzowie nie zostawili na niej suchej nitki.
W sobotę TVP2 (w likwidacji) transmitowała koncert „Wodecki Twist. Piosenki o miłości”, który odbył się w Operze Leśnej w Sopocie. Jednym z punktów programu był duet Anny Karwan i Kuby Badacha, którzy sięgnęli po legendarny utwór Zbigniewa Wodeckiego — „Lubię wracać tam, gdzie byłem”. I choć mogło się wydawać, że połączenie dwóch silnych głosów gwarantuje sukces, odbiór w sieci był zupełnie inny.
Widzowie nie kryli rozczarowania. Pod transmisją w mediach społecznościowych pojawiła się fala negatywnych komentarzy. Szczególnie mocno oberwało się Karwan, której interpretacja spotkała się z ostrą krytyką.
– „Wykonanie dramat”
– „Za bardzo rozmydlone wykonanie, nie ma już tego efektu”
– „Uważam, że nie powinno się zmieniać aranżacji tych piosenek, nie podobało mi się”
– „Za dużo udziwnień, wycia. To nie ta piosenka”
Wielu komentujących zarzucało wokalistce, że przesadziła z emocjami i unowocześnioną aranżacją. Ich zdaniem zabrakło prostoty i elegancji, z jaką sam Wodecki interpretował ten kultowy utwór.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X