Dramat Agnieszki Włodarczyk na lotnisku. Kotka została w Bahrajnie!

Agnieszka Włodarczyk nie ukrywa, że życie między Warszawą a Bahrajnem bywa pełne wyzwań. Tym razem aktorka, która na co dzień dzieli życie z triathlonistą Robertem Karasiem, opowiedziała o podróżniczym dramacie, który rozegrał się podczas lotu do Polski.
Włodarczyk planowała przylecieć do Warszawy z ukochaną kotką Sophie. Przez ponad miesiąc skrupulatnie przygotowywała zwierzaka do podróży: szczepienia, czipowanie, badania, tabletki przeciwpasożytnicze, a nawet wizyta w kwarantannie weterynaryjnej – wszystko zgodnie z przepisami. Sophie przeszła też zabieg sterylizacji, by móc bez przeszkód opuścić Bahrajn.
Specjalnie wybraliśmy Turkish Airlines, żeby mogła lecieć z nami w kabinie. I specjalnie nocny lot, bo tylko taki pozwalał na zabranie kota na pokład – relacjonowała gwiazda.
Niestety, tuż przy odprawie wydarzył się dramat. Okazało się, że agencja, która rezerwowała bilety, nie zgłosiła obecności kota w systemie linii lotniczych. W jednej chwili Włodarczyk i Karaś musieli zdecydować – zostają czy lecą bez pupila?
To był traumatyczny moment. Gdyby nie nasz przyjaciel, który w ostatniej chwili przyjechał po kota, pewnie zostalibyśmy w Bahrajnie – przyznała aktorka. Kotka została pod opieką znajomego, a teraz para intensywnie organizuje transport Sophie do Polski w formie cargo. To uczucie, jakbyście zostawili jedno dziecko za granicą – podsumowała poruszona Agnieszka.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X