prof. Polak: jeżeli wygra Trzaskowski Polska stanie się lewackim i zdestabilizowanym krajem

Doszło do podziału na dwa obozy: na obóz niepodległościowy, który dążył do tego, żeby Polska stała się krajem silnym, suwerennym, związanym ze strukturami europejskimi (...). Z drugiej strony byli ludzie, którzy schodzili na pozycje lewicowo-liberalne (...). Ten dualizm sięga pocz. lat 90 i jest właściwie nadal kontynuowany - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Wojciech Polak, który był gościem red. Doroty Kani w audycji "Szkiełko i oko"
Historyk odniósł się do podziału jaki wytworzył się w polskim społeczeństwie. Według niego kluczową rolę w tym zjawisku odegrał Okrągły Stół.
– Doszło do podziału na dwa obozy: na obóz niepodległościowy, który dążył do tego, żeby Polska stała się krajem silnym, suwerennym, związanym ze strukturami europejskimi (...). Z drugiej strony byli ludzie, którzy schodzili na pozycje lewicowo-liberalne (...). Ten dualizm sięga pocz. lat 90 i jest właściwie nadal kontynuowany - stwierdził uczony.
Profesor przypominał także starania Lecha Kaczyńskiego, który działał na rzecz zmniejszania podziałów wśród Polaków.
– To, co się stało po katastrofie smoleńskiej, zaostrzyło ten podział i utrudniło prowadzenie dialogu. Sama śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego miała na to wpływ - stwierdził prof. Wojciech Polak. - Rządy PO były okresem, kiedy rządzącym na dialogu w zasadzie nie zależało. Głosili pogląd, który jest reprezentowany niestety obecnie w kampanii Rafała Trzaskowskiego: To my mamy rację! To my jesteśmy nowocześni! My jesteśmy liberalni, a wy jesteście konserwatywni, a myśl chrześcijańska i prawo naturalne to te wartości we współczesnym świecie, które nie mają racji bytu - dodał.
Zapytany jakie jest znaczenie niedzielnych wyborów prezydenckich wskazał, że jeśli wygra Rafał Trzaskowski "Polska stanie się lewackim, zdestabilizowanym krajem".
- Będzie się działo ludziom dobrze i bogato, ale to będą pozory, bo w takich warunkach nawet gospodarka nie będzie mogła się rozwijać - podkreślił.
Najnowsze

Wciąż chcą postawić Bąkiewiczowi zarzuty. Korneluk nie uwzględnił wniosku prokuratora

Symboliczna podwyżka. Minimalne wynagrodzenie za pracę wzrośnie niewiele

Prezydent przejął zwierzchnictwo nad armią. Chce, aby niebawem liczyła 300 tys. żołnierzy
