Członek komisji Amber Gold poseł PiS Wojciech Zubowski był gościem poranka Telewizji Republika. - Jesteśmy na finiszu sprawy – oznajmił.
Poseł stwierdził na początku rozmowy z red. Wierzejskim, iż komisja liczyła na to, że od prawej ręki premiera z czasów gdy afera miała miejsca, uda dowiedzieć się wiele więcej. Świadek – Tomasz Arabski, nie pamiętał jednak własnej notatki a o tym że w OLT pracował syn premiera, miał dowiedzieć się z mediów.
- Wczorajsze przesłuchanie świadka choć trwało kilka godzin niespecjalnie było pomocne komisji, choć na kilka pytań świadek odpowiedział. Mimo, że Donald Tusk zapowiedział prowadzenie sprawy Amber Gold, to świadek nie potrafił przedstawić żadnych działań by wyjaśnić całą sprawę – przekazał.
- Z przesłuchania wynikało, że pan Arabski jako szef KPRM nie specjalnie wiedział co się w sprawie działo. Dowiedzieliśmy się, że jak Tusk dowiedział się że jego syn pracuje w OLT, było mu przykro. Powiedział że nie wie nic na temat żadnego układu. Potem przyznał jednak, że zna się z sędzią Milewskim, ale nie najlepiej się zna – przypomniał z przymrużeniem oka poseł.
Redaktor Wierzejski stwierdził, że ciekawy jest fakt, że osoby stające przed komisją nagle tracą pamięć. Poseł stwierdził, że wynika to z przygotowania do obrony procesowej.
- W mojej opinii, to że tracą pamięć, to trochę przygotowywanie się do obrony procesowej. Jednak odpowiedź, że nie pamięta działania w związku z Amber Gold, również ma znaczenie. To, że świadek nie pamięta notatki, tez dużo pokazuje. Osoby, które nie były na samej górze, pracownicy niższego szczebla pamiętają zwykle dużo więcej na ten temat – stwierdził.
- To, że ktoś mówi, że nie wie, nie pamięta, nie zwalnia takiej osoby z odpowiedzialności – dodał.
Poseł przypomniał, że do przesłuchania zostało już tylko kilkoro świadków.
- Jesteśmy na finiszu sprawy. Niektórzy świadkowie zeznawali po raz pierwszy. Komisja złożyła kilkanaście zawiadomień do prokuratury przeciwko wielu osobom – podsumował na zakończenie Zubowski.