Złota medalistka potrafi zaskoczyć. Narty z drugiej ręki i świętowanie w KFC
Wczorajsza złota medalistka igrzysk olimpijskich w supergigancie zdecydowała się na nietuzinkowe rozwiązanie. Ester Ledecka jechała na nartach, używanych wcześniej przez Amerykankę Mikaelę Shiffrin. Tajemnica ujrzała światło dzienne dzięki jej trenerowi, Tomasowi Bankowi.
Przez ostatnie półtora roku Ester czasami jeździła na używanych nartach Shiffrin. Testy, jakie przeprowadziliśmy w sobotę tuż przed zawodami wykazały, że teraz są także najszybsze. Dlatego zdecydowano, że zostaną użyte w Pjongczangu- powiedział Bank podczas spotkania w Domu Czeskim, gdzie fani świętowali triumf swojej rodaczki.
Zwycięstwo Ledeckiej jest niemałym zaskoczeniem, ponieważ ta znana jest bardziej ze swojej aktywności na snowboardzie.
Po sobotnim triumfie, wraz z trzyosobowym sztabem szkoleniowym świętowała w KFC. Tam właśnie spotkali ją reporterzy.
Pytana, jak ocenia swoje zwycięstwo, przyznała, że nie może w to uwierzyć. Gdy posiliła się w spokoju, przy wychodzeniu z lokalu założyła na szyję złoty medal olimpijski. Wówczas została rozpoznana i nagrodzona gromkimi brawami przez gości.
W czwartek będzie brała również udział w kwalifikacjach do równoległego slalomu giganta na trasie snowboardowej.