Jest to procedura, pomijając braki podstaw, skazana wyłącznie na żarty i taki będzie jej finał – powiedział Zbigniew Ziobro, komentując wniosek o pociągnięcie go do odpowiedzialności konstytucyjnej.
W rozmowie z TVP Info polityk stwierdził, że do całej sprawy należy podchodzić z „przymrużeniem oka”, stosując retorykę Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS, komentując w 2011 roku pomysł postawienia go przed Trybunałem Stanu stwierdził żartobliwie, że rząd powinien zesłać go na Syberię. „Już kupuję kożuch” – mówi wtedy Kaczyński.
Innego zdania był poseł SLD Stanisław Wziątek, który uważa, że decyzja w sprawie Ziobry „to nie kategoria żartów, tylko odpowiedzialności, która wiąże się z nadużywaniem władzy”. Polityk zaznaczył, że wniosek nie był próbą odgrzania sporu pomiędzy dwoma największymi ugrupowaniami politycznymi w Polsce, a jedynie pokazaniem „jakie oblicze ma PiS”.
Ziobro wskazał, że kiedy kierował resortem sprawiedliwości spadła przestępczość, a afery i liczne nadużycia wiążą się przede wszystkim z rządami SLD i PO. Z kolei Wziątek, nawiązując do Barbary Blidy powiedział, że jej śmierć była wynikiem działalności Ziobry. Były minister sprawiedliwości ripostował, że działania wobec posłanki podjęto zgodnie z prawem, a próbę grania jej trumną nazwał „haniebną”.
CZYTAJ TAKŻE: