– Timmermans wybrał sobie dwa kraje, Polskę i ostatnio dołączyła Rumunia i z taką zapalczywością i ogromną agresją, jest przekonany motywowany i wspierany przez takich ludzi jak Donald Tusk i inne osoby związane z Koalicją Obywatelską, prowadzi kampanię przeciwko naszemu krajowi. Czy to się opłaci koalicji? Niech oni sami sobie odpowiedzą. To ich problem – powiedział minister Zbigniew Ziobro na konferencji w Rzeszowie.
– Pan Timmermans, który przyznaje się do poglądów skrajnie lewicowych, jest człowiekiem, który znany jest też ze swojej agresji wobec Polski i agresywnych poczynań wobec naszego kraju. Nie przejawia tego rodzaju wrażliwości na naruszenie praw człowieka, kiedy rzecz dotyczy np. Francji i wielokrotnych strasznych historii, które oglądamy, w związku chociażby z protestami żółtych kamizelek, już nie mówiąc o naruszeniu praw obywatelskich związanych z prawem terrorystycznym, które akurat rozumiem i nie krytykuję, natomiast te rozwiązania prawne, które Francja wprowadziła, mocno ograniczają prawo obywatelskie i jakoś to Timmermansa nie wzrusza, nie mówiąc już o innych państwach, gdzie dochodzi do brutalnych działań policji w związku z protestami – powiedział Zbigniew Ziobro na konferencji w Rzeszowie.
– Timmermans wybrał sobie dwa kraje, Polskę i ostatnio dołączyła Rumunia i z taką zapalczywością i ogromną agresją, jest przekonany motywowany i wspierany przez takich ludzi jak Donald Tusk i inne osoby związane z Koalicją Obywatelską, prowadzi kampanię przeciwko naszemu krajowi. Czy to się opłaci koalicji? Niech oni sami sobie odpowiedzą. To ich problem – mówił minister.
– Przeczytałem dzisiaj, że samochód pana Cimoszewicza, którym się poruszał, rzekomo nie miał badań technicznych, tzn. Nie gwarantował bezpieczeństwa osób, które poruszają się po drogach. Pan Cimoszewicz często występuje jako taki Katon i człowiek, który wszystkich poucza, mówi o najwyższych standardach moralnych. Jak to się ma do tego, że porusza się samochodem, który może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa życia i zdrowia innych uczestników ruchu drogowego? Ten fakt jest zastanawiający i choroba nie ma nic do rzeczy. To kwestia elementarnej staranności, zwłaszcza człowieka, który występuje jako taki mentor pouczający ciągle wszystkich na około, od każdej strony, a okazuje się, że jeździ samochodem, który może stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia polskich obywateli. Czy to mogło mieć wpływ na to, co się zdarzyło? Na to odpowie śledztwo, które toczy prokuratura. Wszyscy są równi wobec prawa i Cimoszewicz nie może zasłaniać się swoim szczególnym statusem pouczającego mędrca, za jakiego się ma bądź też jego przykrymi wydarzeniami osobistymi - stwierdził minister.