Gościem Aleksandra Wierzejskiego w kolejnym odcinku programu „10.04.10 – Fakty” był Tomasz Ziemski,przewodniczący zespołu analiz i rekonstrukcji z podkomisji smoleńskiej, który kontynuował obnażanie mechanizmów dezinformacyjnych i propagandowych, jakie miały miejsce w prasie polskiej i zagranicznej, tuż po katastrofie smoleńskiej
– Dzisiaj chciałbym przedstawić inne publikacje wycinki z gazet, które ukazały się w kolejnych dniach po katastrofie, zarówno w prasie rosyjskiej jak i zagranicznej. Były one przez nas archiwizowane od dłuższego czasu. Taki postulat na samym początku wysunęła pani Magdalena Merta, która zasugerowała, że powinniśmy badać nie tylko samą katastrofę, ale także sposób, w jaki od samego początku konstruowano kłamstwo smoleńskie. I tak powstało niemałe archiwum pokazujące wszystkie matactwa i kłamstwa związane z ta tragedią. – powiedział Tomasz Ziemski.
– Podzieliliśmy to na grupy tematyczne. Pierwszym sygnałem, że coś jest przekazywane w sposób niezgodny z rzeczywistością były podejścia do lądowania. – tłumaczył Ziemski.
– Propaganda mówiła o tym, że samolot cztery razy pochodził do lądowania i za czwartym razem piloci podjęli próbę podejścia, żeby się zniżać, a wcześniej krążyli nad lotniskiem. Takie były wypowiedzi „przypadkowych” świadków i władz Federacji Rosyjskiej. Za tym poszły grafiki w czasopismach i gazetach, wizualizujące to podejście. – mówił ekspert.
– Ważny był przekaz, jaki pójdzie w świat. Mamy także grafiki z różnych periodyków zagranicznych - polskich, hiszpańskich, francuskich, gdzie jak mantra jest pokazany ten schemat, że samolot krążył nad lotniskiem, dlatego czytelnicy na całym świece mieli przyswajany obraz ze polscy piloci na siłę chcieli wylądować, pomimo informacji o złych warunkach meteorologicznych – wskazywał.
– W pewnym momencie glos zabrała Tatiana Anodina i autorytatywnie powiedziała, że informacja w mediach o trzech i czterech zejściach polskiego samolotu do lądowania nie odzwierciedla prawdy, bo podejście było tylko jedno. Dopiero po dłuższym czasie więc sportowała tę nieprawdziwą informację. Co ciekawe, po tym sportowaniu te informacje nadal funkcjonowały w przestrzeni medialnej.