„W trosce o nasze dobro narodowe wnioskuję o przyznanie ochrony także Lechowi Wałęsie. Ochroniarz powinien odciąć mu dostęp do internetu oraz czujnie zatykać usta, ilekroć je otworzy. Tylko w ten sposób można "legendę Solidarności" ochronić przed codzienną kompromitacją” – wskazuje na Twitterze publicysta Rafał A. Ziemkiewicz.
Przypomnijmy: kilka dni temu Lech Wałęsa w rozmowie z „Super Expressem” zszokował opinię publiczną odpowiedzią na pytanie o przyczyny śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. – Dlatego, że mamy u władzy Kaczyńskiego. Zachowuje się jak łotr. On swoimi działaniami podzielił naród i pośrednio spowodował to nieszczęście – mówił b. prezydent.
Publicysta „Do Rzeczy” postanowił w ironiczny sposób skomentować potrzebę ochrony Wałęsy przed nim samym.
„W trosce o nasze dobro narodowe wnioskuję o przyznanie ochrony także Lechowi Wałęsie. Ochroniarz powinien odciąć mu dostęp do internetu oraz czujnie zatykać usta, ilekroć je otworzy. Tylko w ten sposób można "legendę Solidarności" ochronić przed codzienną kompromitacją” – napisał na Twitterze Ziemkiewicz.
W trosce o nasze dobro narodowe wnioskuję o przyznanie ochrony także Lechowi Wałęsie. Ochroniarz powinien odciąć mu dostęp do internetu, oraz czujnie zatykać usta, ilekroć je otworzy. Tylko w ten sposób można "legendę Solidarności" ochronić przed codzienną kompromitacją.
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 23 stycznia 2019