Publicysta Rafał Ziemkiewicz w ostrych słowach odniósł się do dzisiejszego materiału „Gazety Wyborczej” o prof. Kamilu Zaradkiewiczu, któremu prezydent Andrzej Duda powierzył w zeszłym tygodniu obowiązki I prezesa Sądu Najwyższego do czasu wyłonienia na to stanowisko nowej osoby.
Zmiany w Sądzie Najwyższym są związane z wygaśnięciem kadencji dotychczasowej I prezes, prof. Małgorzaty Gersdorf. W obowiązkach zastąpi ją były sędzia TK, prawnik i wykładowca akademicki Kamil Zaradkiewicz. Dziś w „Gazecie Wyborczej” ukazał się szokujący artykuł na jego temat. Ujawniono szczegóły dotyczące życia prywatnego prawnika, w tym jego orientacji seksualnej.
Publikacja wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych – nierzadko krytycznych wobec dziennika z Czerskiej.
– Wskazanie orientacji seksualnej Kamila Zaradkiewicza przez GW nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem i ujawnianiem 'plam w życiorysie'. Media nie mają prawa decydować za kogoś, czy zostanie ujawniona jego orientacja. To oczywiste naruszenie dóbr osobistych Zaradkiewicza- ocenił dziennikarz Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”. Publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz skomentował sprawę w dużo ostrzejszych słowach.
– Jacy oni są do urzygu przewidywalni. Kto przeciwko nam, ten Żyd (pamiętacie - Lis o żonie i teściu Dudy?) i pedał- ironizował dziennikarz w swoim wpisie na Twitterze.
– Liberalna elita... Czy jest cokolwiek, przed czym byście się, rwy michnikowe, cofnęli, w walce o zachowanie wpływów?- pytał Ziemkiewicz. Podobnie sytuację ocenił David Wildstein, szef publicystyki TVP.
– GW, żeby przywalić w nielubianego przez siebie sędziego, ujawnia jego homoseksualizm? Nic dziwnego. Tam nie liczą się żadne poglądy. Możesz być antysemitą, rasistą, faszystą, narodowcem, homofobem, bandytą, idiotą, możesz bić kobiety. Wszystko wybaczą. Tylko musisz nienawidzić PiS- napisał na Twitterze. Publikacja „GW” nie spodobała się także Jackowi Czarneckiemu z Radia ZET.
– Myślę, że powinniście pomyśleć zanim opublikujecie takie coś. Naprawdę- skomentował.
Lewicowo-liberalne media kolejny raz pokazują, że kierują się podwójnymi standardami.