Wszyscy mamy zdezorientowane miny jeśli myślimy o polityce, a coraz częściej o niej myślimy, bo epidemia jest i niewiele się tu zmienia. Natomiast wszyscy, jak myślę, są skonfundowani tą całą historią z wyborami, z poprawkami, z głosowaniem korespondencyjnym-powiedział Rafał Ziemkiewicz w Podsumowaniu Politycznym Tygodnia
– Polski internet się już takim ściekiem zrobił. że naprawdę, trzeba stamtąd wychodzić regularnie. Więc coraz mniej w tym siedząc, zdążyłem przeczytać dziesiątki rozmaitych powodów, dla których to się nie da zrobić. My w ogóle jesteśmy dobrzy w wyjaśnianiu dlaczego czegoś się nie da. No i wiadomo, głosowanie przez pocztę, miesiąc zostało, zanim to nawet by zostały przeprocedowane te poprawki to zostanie 2 tygodnie, wiadomo że poczta nie da rady, jak z resztą kto, listonosz by chodził od domu do domu?- pytał Ziemkiewicz.
– Wszyscy jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że tego się nie da zrobić. Natomiast, ja się pytam o jedną rzecz, której nie znalazłem nigdzie, w żadnych mediach społecznościowych, w żadnych wystąpieniach polityków, oświadczeniach. A co mianowicie zrobić z tymi wyborami? Bo tu jest bardzo ciekawa sprawa i myślę, że ona w jakiś sposób wyjaśnia ten upór komendanta. Co zrobić, skoro zaczęły się wybory, leci kalendarz, odliczanie do 10 maja, rejestrowanie komitetów, składanie podpisów, wybieranie komisji wyborczych itd. No i co? Propozycja opozycji, to wprowadzić stan wyjątkowy i zatrzymać. To już jest moim zdaniem bardzo ciekawe. Zauważmy, że opozycja krzyczy, że reżim pisowski dokonuje zamachu stanu nie wprowadzając stanu wyjątkowego. Stan wyjątkowy wiąże się z wprowadzeniem cenzury, z wywłaszczaniem z mienia, można by było szczujnię TVN zamknąć jednym dekretem gdyby był stan wyjątkowy, bo takie uprawnienia się dostaje- powiedział publicysta w Telewizji Republika.