- Myślę, że przejście w publicystyce na poziom aktów strzelistych jest bardzo fajnym sposobem mówienia o polityce. Jeśli chodzi np. o horror ekshumacji poziom empatii „GW” jest zerowy. Widać, że ta wrażliwość jest wybiórcza – uchodźca ich bardzo wzrusza, polska rodzina wielodzietna ich nie wzrusza, bo to patologia, poza tym biorą te 500+, za co leming kupiłby sobie nowe rureczki, jeszcze te rodziny prowadzą dzieci do kościoła i rosną wyborcy PiS - powiedział w "Chłodnym okiem" Rafał Ziemkiewicz.
Szczególną uwagę w "Chłodnym okiem" Rafał Ziemkiewicz poświęcił dziś "Gazecie Wyborczej", gdyż jak sam powiedział:
- Spieszmy się czytać „Gazetę Wyborczą”, tak szybko znika w oczach. „GW” oburzona jest tym, że przyjedzie do Polski Donald Trump, do „tego kraju” przyjechałby lepiej Timmermans, a przyjedzie Trump, który jest głęboko niesłuszny, straszny, i weźmie PiS do nieba. Autor tego tekstu „informacyjnego” dopisał też komentarz o mrzonkach, które prześladują Polskę, że „my trzymamy się z Ameryką, zamiast z UE”. Właściwie to według niego jest tak, że jesteśmy „takimi samymi populistami i faszystami jak Amerykanie” - powiedział Ziemkiewicz.
W dalszej części publicysta przyjrzał się tekstowi zamieszczonemu na łamach „GW”, w którym nakreślono poruszający obrazek o uchodźcach, by potem wykorzystać to do uderzenia w Andrzeja Dudę.
- Jak ktoś bierze na litość, to jest to wyczerpanie wszystkich możliwości perswazyjnych i tu „GW” leci na litość, mówiąc o koczujących uchodźcach, przeprawiających się przez morze z narażeniem życia – i pieniędzy, bo istnieją świetnie zorganizowane mafie – a życie uchodźców prezydent przeliczył na głosy – co za potwór! - ironizował Ziemkiewicz.
- Myślę, że przejście w publicystyce na poziom aktów strzelistych jest bardzo fajnym sposobem mówienia o polityce. Jeśli chodzi np. o horror ekshumacji poziom empatii „GW” jest zerowy. Widać, że ta wrażliwość jest wybiórcza – uchodźca ich bardzo wzrusza, polska rodzina wielodzietna ich nie wzrusza, bo to patologia, poza tym biorą te 500+, za co leming kupiłby sobie nowe rureczki, jeszcze te rodziny prowadzą dzieci do kościoła i rosną wyborcy PiS - wyliczał publicysta.
- Fajne są przewrotki, gdy dzicz uważa się za ludzi cywilizowanych, a za dzicz tych, którzy chcą, by państwo dbało o ich bezpieczeństwo i nie wpuszczało - wzorem Zachodu - nachodźców, którzy szukają perspektyw życiowych – stwierdził Rafał Ziemkiewicz.