Gościem Emilii-Pobłockiej w porannym paśmie Telewizji Republika był Rafał Ziemkiewicz, który dokonał tradycyjnego już podsumowania tygodnia.
Rafał Ziemkiewicz zwrócił uwagę na zawiłości, związane z uznaniem wyborów za nieważne.
– Proszę zwrócić uwagę na czym polega problem - czy wobec nieodbycia się wyborów Sąd Najwyższy może uznać, że wybory są nieważne, ponieważ się nie odbyły, czy uzna, że ponieważ się nie odbyły nie może uznać, że są nieważne. – powiedział.
– Sąd właściwie musi stwierdzić, że one się nie obyły, bo ich nieodbycie się jest nieważne, dopóki sąd tego nie stwierdzi. – zauważył.
Według publicysty PO ma nie lada problem z kandydaturą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
– PO ma poważny problem - po pierwsze czy ona wygrała debatę jak twierdzi, czy Małgorzatę Kidawę-Błońską trzeba zmienić jak też twierdzi część Platformy. Jest to sukces może niekwestionowany, ale taki wielki, że trzeba się z tego sukcesu jak najszybciej wycofać – ironizował Ziemkiewicz.
– Moim zdaniem w tej konstrukcji logicznej, którą pani Małgorzata przedstawiła, że jeśli w sondażach jest dla niej 4% przy frekwencji 30 proc. To znaczy ze 70 procent Polaków jest za nią, bo to ona wezwała, żeby nie głosować. Właściwie myślę, że obok tego czy wybory są nieważne, skoro ich nie ma drugim problemem jest to, czy ci którzy deklarują ze nie głosują nie będą głosować na Małgorzatę Kidawę -Błońską, bo od tego zależy czy ona nadal będzie kandydatką. – zaznaczył
– Natychmiast po ogłoszeniu, że Małgorzata Kidawa-Błońska wybrała tę debatę, bo nie powiedziała niczego takiego, co trafiłoby do memów, zaczęła się giełda nazwisk w PO, i ta giełda wykazała, że nie ma na niej żadnych sensownych nazwisk – stwierdził Ziemkiewicz.