Gościem drugiej części Doroty Kani w programie „Koniec Systemu” był Rafał Ziemkiewicz, który mówił m.in. o proteście przedsiębiorców. – Jest taki spontaniczny odruch, który wynika z pewnej frustracji opozycji, że jak się pojawia cokolwiek antypisowskiego to oni się muszą do tego podłączyć. – stwierdził publicysta.
Przedsiębiorcy nie są jakąś niezorganizowaną grupą. Mają swoje przedstawicielstwa – kilka organizacji, które artykułują rozmaite postulaty, one uczestniczą w Forum Dialogu społecznego. (…) Nie było widać, że coś się rodzi po stronie przedsiębiorców, że jest jakiś naciska np. na Konfederację Przedsiębiorców Polskich, że powinna tego czy owego żądać To trochę tak, jakby był strajk górników bez górników. – mówił Ziemkiewicz w odniesieniu do protestu przedsiębiorców.
Jak zauważył publicysta w proteście tym biorą ci sami ludzie, których znamy z wcześniejszych inicjatyw antyrządowych.
– Kiedyś Ci sami ludzie nazywali się Komitet Obrony Demokracji i wśród akcji kolejnych podejmowanych przez KOD, (…) była taka akcja obrony internetu, że Ziobro zamyka Internet. Potem pan Kijowski, o ile ktoś go jeszcze pamięta, (…) zapytany przez „GW” czy było jakieś zaproszenie dla internetu odpowiedział: no nie, ale oni to wymyślili po to, żeby przyciągnąć młodzież, bo protesty przeciwko ACTA pokazały, że młodzież się mobilizuje takimi hasłem, że ktoś zabiera Internet (…) Młodzież się nie dała nabrać. Przedsiębiorcy też nie znajdą obrońcy w panu Tanajno. – wskazywał Ziemkiewicz.
– Jest taki spontaniczny odruch, który wynika z pewnej frustracji opozycji, że jak się pojawia cokolwiek antypisowskiego to oni się muszą do tego podłączyć. O ile w przypadku Platformy to mnie nie dziwi, to Konfederacja zachowuje się głupio, ponieważ cała siła Konfederacji (…) polega na tym, że ona jest zbudowana dla rozczarowanego elektoratu pisowskiego. (…) Szansa Konfederacji polega na tym, że oni będą przekonywać, że oni są bardziej PiS-em niż PiS (…) Z jednej strony trochę idą w tę stronę a z drugiej przyłączają się do strony elektoratu opozycji totalnej, co w oczach elektoratu patriotycznego, a do takiego chcą się odwoływać, nie buduje ich wizerunku, przeciwnie każe zwątpić, czy to nie jest jakaś podejrzana działalność od której się należy trzymać z daleka. – podkreślił gość Doroty Kani.