Polacy dostali sygnał, że prezydent nie jest marionetką i jak jest jakaś kontrowersyjna ustawa, to może on ją zawetować. Cały jednak finalny kształt ustawy będzie ustalany w swoim środowisku, co spowoduje, że opozycja przestaje być już w ogóle potrzebna. W ten sposób PiS pokazał ludziom, że jednocześnie może być władzą i opozycją dla siebie i wnioskując po sondażach bardzo się to wyborcom podoba – mówił w programie „Chłodnym Okiem” publicysta Rafał Ziemkiewicz.
– Jak dzielnie informują media PiS podobno postawiło prezydentowi „ultimatum”. Jest to według mnie dosyć mało prawdopodobne, ponieważ wywodzą się oni z jednego środowiska i prędzej uwierzę, że jest to taka polityczna gra, niż otwarta wojna w obozie władzy. Straszliwie skandaliczna była jednak wypowiedź rzecznika prezydenta Krzysztofa Łapińskiego. Powiedział złośliwie pod adresem premier Beaty Szydło, że wszystkie sugestie na temat zmiany rządu konsultował by z Kaczyńskim. Rzecznik prasowy powinien być przeźroczysty, a jak na razie Łapiński robi z siebie gwiazdę wypowiadając tak jakby kreował swój wizerunek, a nie osoby, której jest rzecznikiem – uważa Ziemkiewicz.
– Nie jest jednak żadną tajemnicą, że Polska konstytucja jest skonstruowana źle i jest jednym słowem bublem prawnym. To jej wina, że na czele władzy w Polsce stoi przywódca najsilniejszej partii, która ma większość sejmową. Nie rozumiem jednak głosów, które z jednej strony bronią aktualnego systemu prawnego, a z drugiej strony podważają jego działanie. Chodzi tu o opozycję, która już sama nie wie o co jej chodzi. Oni są zawsze na nie. Jak Ziobro jest za surowszym karaniem gwałcicieli, to Petru i Schetyna będą przeciw – komentuje publicysta.
– Nie rozumiem też oburzenia marszałka Karczewskiego, czy Patryka Jakiego na wypowiedzi Łapińskiego. W środowiskach prawdziwych mężczyzn mówi się wyjdźcie i „dajcie sobie po razie”. To śmieszna sprawa, że Łapiński robi z siebie gwiazdę, ale nie robił bym z tego, aż takiej afery – uważa publicysta.
– Paradoksem jednak jest, że PiS na tym pseudo konflikcie zyskuje. Jeżeli przyjąć, że jest to pewien teatrzyk wpisujący się w polityczne gierki, to przynosi on bardzo wymierne korzyści. PiS zyskuje w sondażach, zaufanie do prezydenta bardzo rośnie, jak na razie same plusy takiej strategii – zauważa Rafał Ziemkiewicz.