– Gdzie jest to porozumienie, które rząd podpisał ze związkami zawodowymi? Czort wie. Jak Wałęsa „ryćkał„ pod porozumieniami, to znałem w PRL-u te postulaty, po 25 latach wolności, nie mam pojęcia co podpisują – komentował porozumienie górników z rządem Rafał Ziemkiewicz na antenie Telewizji Republika.
Zauważył, że tylko szczątkowe informacje o postulatach porozumienia dochodzą do opinii publicznej. – Są tylko jakieś fragmenty. Jest przewidziane nieodpłatne przekazywanie kopalń inwestorowi... Ja chętnie wezmę jedną z tych, które miały zostać zamknięte – mówił.
Według Ziemkiewicza wiele punktów, które docierają do nas, jest sprzecznych. – Z jednej strony rząd się cieszy, że podstawą zatrudnienia, czy też przenoszenia górników z jednej spółki do drugiej, będzie kodeks pracy, co byłoby końcem przywilejów, ale z drugiej strony ma istnieć zapis, że Ci przenoszeni zachowują jednak te przywileje. Przecież to się absolutnie wyklucza. W tym porozumieniu, jest taki kwitek, że każda strona uważa coś innego.