"Zemsta, wojna, nienawiść - w takiej Polsce możesz obudzić się już niedługo". PO wraca do "polityki miłości"
Platforma Obywatelska najwyraźniej uznała, że utrzymanie się przy władzy przy pomocy starej sprawdzonej metody straszenia PiS-em wciąż jest możliwe. Na oficjalnym profilu portalu społecznościowego Facebook partia rządząca zamieściła szyderczą grafikę przedstawiającą "rządy przypadkowych i szalonych".
Grafika została opatrzona wymownym komentarzem: "Zemsta, wojna, nienawiść - w takiej Polsce możesz obudzić się już niedługo... Oni tylko czekają, żeby wykorzystać Polaków do realizacji swoich chorych wizji". Najbardziej uderza jednak sposób, w jaki główna siła polityczna podchodzi do spraw tak kluczowych, jak katastrofa smoleńska czy kwestie bioetyczne, ochrona życia i prawo lekarzy do klauzuli sumienia.
Ale Platforma Obywatelska nie poprzestaje na tej publikacji w realizowaniu swojej "polityki miłości". Ledwie kilka dni wcześniej na profilu PO opublikowano inną grafikę, tym razem przedstawiającą "bezpartyjnego pisowca" - czyli Jarosława Gowina.
Zdjęcie oczywiście uzupełniono odpowiednim komentarzem: "Na tęczy by nie skończyli. Potem chcieliby decydować o Twoich książkach, filmach, muzyce... Fikcja czy przyszłość? Każdy głos oddany na Platformę oddala tę ponurą wizję". Komentarze wskazują jednak, że użytkownicy portalu już tak łatwo nie dadzą się nabrać na powszechnie już znane straszenie PiS-em.
"Haha! Platforma Obywatelska, czyli dialog w stylu: "My nic nie oferujemy, ale zobaczcie, zobaczcie! RESZTA JEST JESZCZE GORSZA". Śmiać mi się chce z waszej polityki. Tolerancja tolerancją, ale ludzie mają dosyć rządów nieudolnej partii" - napisał jeden z użytkowników. Inny wpis pod jednym ze zdjęć uzyskał przeszło 900 polubień: "Czy to co wrzucacie na oficjalnym profilu to już konwulsje zdychającego czy opętała Was skończona głupota? A może jedno i drugie? Że nie macie pomysłu na Polskę to to już wyraźnie udało się Wam pokazać przez ostatnie 7 lat, ale to już przesada!". Internauci wykazali się wyjątkowym refleksem i przygotowali własną odpowiedz na "straszaki":
Tym z czytelników, którzy nie pamiętają strategii Platformy Obywatelskiej z okresu przedwyborczego w 2011 roku, przypominamy spot wyborczy z tamtego okresu. Warto dodać, że jednym z głównych "bohaterów" spotu był Andrzej Hadacz, pokazywany jako jeden z najbardziej agresywnych uczestników zgromadzeń, który ostatecznie okazał się prowokatorem. Został zdemaskowany, kiedy uczestniczył we wiecach poparcia Janusza Palikota i Ryszarda Kalisza.