Dziś w wielu sklepach istne szaleństwo. Wszystko przez absurdalne, fejkowe informacje o tym, że sklepy będą sukcesywnie zamykane. Oczywiście to nieprawda. Przedstawicie branży spożywczej, logistycznej, chemicznej i handlowej zapewnili w dziś że są dobrze zaopatrzeni w produkty i bez problemów trafiają one na sklepowe półki. Firmy wdrożyły też system trzyzmianowy w swoich zakładach, by nie było przestoju w pracy. Ale najgorsze jest to, że niektórzy chcą zarobić na ... tragedii!
Dziś w jednym ze sklepów, sprzedawano płyn dezynfekujący do rąk za 30 zł. Normalna cena takiej tubki to poniżej 10 zł. Co trzeba mieć w głowie, by dziś zarabiać na czymś takim.
Wielu chce zbić kapitał na koronawirusie, nie licząc takich "imbecyli" jak Kuźniar czy Lis, są to też osoby które sieją panikę w postaci pisania na Facebooku czy Twitterze, że już zaraz zamkną sklepy, zamkną miasta itp. Oczywiście każdemu z nas włącza się instynkt przetrwania i wielu z nas zaczyna robić zapasy, itp. Tworzy się mały obłęd, niepotrzebne bojaźnie.
Najgorzej na tym wszystkim wychodzą osoby starsze, które stojąc w kolejkach po mięso naprawdę się boją, że nie dadzą rady. Osoby siejące fake newsy powinny ponieść konsekwencje karne, tak samo jak osoby które poddane są kwarantannie a chodzą sobie po mieście. Tak wygląda solidarność społeczna.
Premier Mateusz Morawiecki dziś na Facebooku zaapelował: Odpowiedzialność, prewencja i walka z fake newsami to trzy kluczowe terminy na dziś. Jeszcze raz apeluję o korzystanie ze sprawdzonych źródeł informacji i nieuleganie plotkom!