Znany biznesmen Zbigniew S. został zatrzymany przez stołeczną policję po tym jak awanturował się w jednym z luksusowych hoteli i oddał mocz w recepcji – informuje RMF FM. Mężczyzna usłyszał sześć zarzutów i został skierowany na badania psychiatryczne.
Zbigniew S. usłyszał zarzuty naruszenia miru domowego, naruszenia nietykalności policjantów, a także znieważenia funkcjonariuszy i ekipy pogotowia.
Do incydentu z udziałem biznesmena doszło w jednym z luksusowych warszawskich hoteli. S. miał tam przyjść pod wpływem alkoholu i wszcząć awanturę żądając pokoju. Według świadków zdarzenia na których powołuje się RMF FM, w związku z tym, że mężczyzna był pijany i bardzo agresywny odmówiono mu wynajęcia pokoju. Biznesmen nie chciał opuścić hotelu mimo próśb menadżera i interwencji ochrony. Na miejsce przyjechała policja. W międzyczasie S. oddał mocz w hotelowej recepcji.
Policja potwierdziła, że doszło do takiego zdarzenia. Co więcej, poinformowano, że po przewiezieniu do komendy Zbigniew S. zażądał przyjazdu pogotowia. Miał mówić, że bierze leki na serce i źle się poczuł. Gdy przyjechał ambulans, w wulgarny sposób obrażał pielęgniarkę i sanitariusza. Nie zgodził się też na badanie alkomatem.
Jutro zostanie przewieziony na badania psychiatryczne.