Opozycja zarzuca rządowi, że odpowiada za krótszą średnią życia najbiedniejszych Polaków. W obronie premiera stanął Janusz Korwin-Mikke, który zamieścił na Facebooku zaskakujący wpis.
— W dyskusji nad exposé p. Premiera kilkoro lewaków podnosiło, że ludzie biedni żyją w Polsce krócej, niż bogaci; w ich mniemaniu jest to wina PiSu. Otóż: mylą się. To samo było, jest i będzie wszędzie i zawsze — napisał na Facebooku Janusz Korwin-Mikke.
Punktował, dlaczego według niego politycy opozycji nie mają racji:
— Człowiek zdrowy łatwiej dorabia się majątku. Człowiek zdrowy również znacznie dłużej żyje (przeciętnie, oczywiście) — podkreślił Janusz Korwin-Mikke.
— Nie każdy biedak jest pijakiem - albo ogromna część ludzi biednych to ludzie zrujnowani przez alkohol. A tacy żyją znacznie krócej. Część tej różnicy istotnie można by zredukować poprzez zapewnienie jednakowej opieki lekarskiej dla biednych i bogatych (potrzebne tak drastyczne środki jak zakaz prywatnej praktyki lekarskiej, losowanie lekarzy i szpitali itd.) Byłoby to jednak głęboko niesprawiedliwe: jeśli człowiek ciężej pracuje to za swoje pieniądze powinien móc mieć lepsze rzeczy - w tym i opiekę lekarską; w przeciwnym razie: po co byłoby lepiej pracować? — dodał.