Istnieje podejrzenie, że czołowy polski dom maklerski dopuścił się kilkudziesięciu naruszeń przepisów, które kosztowały klientów miliony złotych. To ustalenia Komisji Nadzoru Finansowego, które przekazała już prokuraturze. Po zdecydowanej reakcji inwestorów, władze giełdy czasowo zawiesiły handel akcjami.
W poniedziałek wypłynęła informacja, że jeden z popularniejszych w Polsce domów maklerskich i lider rynku forex mógł oszukiwać swoich klientów. Akcje XTB w ciągu nieco ponad godziny straciły na wartości ponad 30 proc. To pod tym względem obecnie najgorsza spółka na GPW.
Paniczną wyprzedaż akcji przez inwestorów powstrzymała chwilowo giełda, która zawiesiła notowania. Ma to uspokoić sytuację i dać chwilę do namysłu inwestorom, którzy nie mogli się spodziewać takich wieści. Przed zawieszeniem, gracze zdążyli sprzedać papiery o wartości 4 mln 661 tys. zł.
– Giełdowy dom maklerski X-Trade Brokers dopuścił się oszustwa na szkodę swoich klientów szacowanego na 8 mln zł do 23,5 mln zł - donosi "Puls Biznesu", powołując się na ustalenia pokontrolne Komisji Nadzoru Finansowego.
Kontrola urzędników wykazała 49 naruszeń przepisów i wewnętrznych regulaminów XTB. Sprawą zajmuje się już prokuratura. Śledztwo ruszyło 18 sierpnia. Jest na etapie gromadzeniamateriału dowodowego.
– Śledztwo jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego. Dotyczy nieprawidłowości w funkcjonowaniu XTB, polegających m.in. na stosowaniu tzw. niesymetrycznego parametru w modelu egzekucji zleceń, powodującego, iż realizacja zleceń niekorzystnych dla firmy, a korzystnych dla klienta, nie następowała. Na tym etapie śledztwa to wszystkie informacje, jakich mogę udzielić - poinformował Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Analiza KNF wykazuje, że XTB ustalało warunki transakcji po niekorzystnych kursach dla klientów, tym samym zwiększając własne dochody. W uproszczeniu można powiedzieć, że handlowanie instrumentami finansowymi na platformie XTB sprowadza się do tego, że zysk dla klienta oznacza stratę dla brokera i analogicznie w drugą stronę. Do tego urzędnicy wskazują, że ponad 220 tys. zleceń były przez firmę realizowanych z opóźnieniem. M.in. po to, by zmieniać kursy na swoją korzyść.
KNF podejrzewa sześciu obecnych i byłych członków zarządu XTB.