W najbliższych dniach Narodowy Fundusz Zdrowia wyda komunikat w sprawie wznowienia świadczeń planowych w szpitalach. Prof. Jan Walewski, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie będąc gościem Polskiego Radia 24 mówił o spowolnieniu realizacji zabiegów oraz wpływu na wypłatę świadczeń.
- Okres wrzesień-październik, to czas kiedy sporo personelu medycznego było zainfekowanych wirusem. Z kolei to powodowało wyłączenie części pracowników, część klinik zawiesiła działalność, ale nie zawiesiliśmy jej w ogóle. To było spowolnienie w realizacji zabiegów, stosunkowo niewielkie - powiedział prof. Jan Walewski.
Słuszność decyzji
- Należy przywitać tę wiadomość z wielkim optymizmem i uznać za bardzo słuszną decyzję. Myśmy walczyli usilnie przez cały czas, a zwłaszcza ostatnio, od września o to, żeby utrzymać, żeby nie było zawieszenia planowych operacji - mówił profesor.
Zaznaczył, że dla chorego na chorobę nowotworową zawieszanie operacji radykalnej, ratującej jego życie, czy innej procedury - napromieniania czy chemioterapii jest niemożliwe.
- Weźmy chorych na chłoniaki agresywne, czy na ostre białaczki, nie można zatrzymać tego leczenia. Walczyliśmy bardzo. (...) Należy się cieszyć w imieniu chorych, że to nastąpi teraz - dodał prof. Walewski.
Jak podkreślił dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii, w czasie pandemii mniej pacjentów zgłasza się do placówek medycznych.
- Faktem jest, że na pewno zmniejszyła się liczba chorych, którzy się zgłaszają. Dlatego, że trochę się bali, częściowo byli zdezorientowani, zakładali, że może trudno będzie się dostać. Możliwości zrealizowania wszystkich potrzeb były mniejsze, z uwagi na kwarantanny pracowników - podsumował gość audycji.
Minimalizacja ryzyka
W sytuacji ograniczonej lub czasowo zawieszonej realizacji świadczeń wykonywanych planowo centrala Funduszu zaleca wznowienie ich udzielania.
NFZ przypomina jednocześnie, że nadal obowiązuje zasada minimalizacji ryzyka transmisji infekcji COVID-19.
"W każdym przypadku podjęcia decyzji o udzieleniu świadczenia planowego należy indywidualnie ocenić oraz wziąć pod uwagę uwarunkowania i ryzyka dotyczące stanu zdrowia pacjentów, uwzględniając także prawdopodobieństwo zakażenia wirusem SARS-CoV-2" – wskazał NFZ.