Na jednym ze zdjęć z wizyty pary prezydenckiej w Norwegii u Pierwszej Damy internauci dopatrzyli się trzeciej ręki. Fotografia szybko stała się powodem żartów. Jak wyjaśnia Kancelaria Prezydenta zdjęcie z Oslo nie było retuszowane, a ręka należy do funkcjonariuszki norweskiej ochrony. "Gazeta Wyborcza", która szybko przyłączyła się do kpin z rzekomego nieudanego retuszu, przeprosiła za użycie słowa "retusz" i "błędne wnioski" w tej sprawie.
Na profilu prezydenta Andrzeja Dudy na Facebooku, w albumie ze zdjęciami Pierwszej Damy w Norwegii, pojawiło się zdjęcie, patrząc na które, można odnieść wrażenie, że Agata Duda "zyskała" trzecią rękę, wystającą zza ręki właściwej.
Zdjęcie szybko stało się obiektem kpin niektórych internautów, których retorykę podchwyciła również "Gazeta Wyborcza".
Sprawę wyjaśniła już Kancelaria Premiera, publikując całą sekwencję zdjęć z tamtego wydarzenia i udowadniając, że "trzecia ręka" należy do funkcjonariuszki BOR, która szła za osobami na pierwszym planie.
1/2 Zdjęcie z Oslo nie było retuszowane. "Trzecia ręka" należy do funkcjonariuszki BOR. pic.twitter.com/M73kCku8wf
— Marek Magierowski (@mmagierowski) 1 czerwca 2016
2/2 Prosimy @gazetapl_news o publikację sekwencji zdjęć na ich portalu oraz RT. Nie pogardzimy również przeprosinami. #honorowo
— Marek Magierowski (@mmagierowski) 1 czerwca 2016
"Gazeta Wyborcza", zastosowała się do prośby Marka Magierowskiego z Kancelarii Prezydenta i przeprosiła za wyciąganie pochopnych wniosków na podstawie komentarzy internautów.
@mmagierowski Przepraszamy, nasz błąd i błędnie wyciagnięty wniosek, oczywiście opublikowaliśmy serię zdjęć Pierwszej Damy i wyjaśnienie
— Gazeta.pl (@gazetapl_news) 1 czerwca 2016
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie