Zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo usłyszała wczoraj 31-letnia mieszkanka Lublina. Kobieta w nocy z grupą znajomych „imprezowała” na terenie dzielnicy Kalinowszczyzna. Zabawa musiała być głośna ponieważ policjanci otrzymali zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej. Jej uczestnicy nie chcieli stosować się do poleceń policjantów, trafili więc na izbę wytrzeźwień. Rano 31-latka przypomniała sobie o trójce swoich dzieci, które przed pójściem na imprezę pozostawiła w mieszkaniu.
Kobieta w nocy z soboty na niedzielę imprezowała z grupą znajomych na terenie dzielnicy Klukowszczyzna. Zabawa musiała być głośna ponieważ policjanci otrzymali zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej. Na miejscu policjanci wylegitymowali 5 osób. Czworo z nich - w tym 31 latka - nie stosowało się do poleceń funkcjonariuszy.
Policjantom nie pozostało nic innego jak umieścić całą czwórkę w Centrum Interwencji Kryzysowej do wytrzeźwienia. Po ośmiu godzinach 31-latka przed impreza pozostawiła trójkę swoich dzieci w zamkniętym mieszkaniu. Powiadomieni o tym policjanci pojechali to sprawdzić. Po wskazanym adresem rzeczywiście zastali trójkę dzieci w wieku 2, 9 i 11 lat.
Policjanci z I komisariatu przedstawili kobiecie zarzut narażenia dzieci na niebezpieczeństwo oraz założyli Niebieską Kartę.