Kwintensencją wyborów jest możliwość wzięcia w nich udziału; rozszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego to coś, co poszerza zakres demokracji - powiedział minister środowiska Michał Woś, pytany o zmiany w Kodeksie wyborczym przegłosowane podczas piątkowego posiedzenia Sejmu.
Jednym z elementów uchwalonej w sobotę przez Sejm tarczy antykryzysowej jest specustawa do walki ze skutkami epidemii koronawirusa, w której znalazła się zaproponowana przez PiS zmiana Kodeksu wyborczego. Umożliwia ona głosowanie korespondencyjne osobom będącym na kwarantannie i tym, którzy mają więcej 60 lat lub więcej. Poprawka ta wywołała protest ugrupowań opozycyjnych, którzy podkreślają, że zmian w Kodeksie wyborczym można zgodnie z orzeczeniem TK dokonywać najpóźniej na pół roku przed rozpoczęciem procesu wyborczego.
O tę sprawę pytany był w poniedziałek w programie "Tłit" minister środowiska Michał Woś. Minister podkreślił, że poprawka odnosiła się do instytucji, która już funkcjonuje w Kodeksie wyborczym. Jak wskazał, rozszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego to "element, który poszerza demokrację". "Kwintensencją wyborów jest możliwość wzięcia w nich udziału" - podkreślił.
Woś przyznał przy tym, że praca nad specustawą odbywała się w szybkim tempie, ale jest przekonany, że te rozwiązania są przemyślane.
Minister - u którego jakiś czas temu stwierdzono zakażenie koronawirusem - pytany był również o swój stan zdrowia. "Czuję się dużo lepiej (...) Właściwie już czekam na powtórny test, na razie nie mam informacji, kiedy on będzie" - powiedział. Jak dodał, w pierwszym tygodniu choroby był wyłączony z rządowych prac administracyjnych, natomiast później uczestniczył w nich zdalnie.
Polityk podkreślił przy tym, że ludzie młodzi nie powinni lekceważyć zagrożenia związanego z koronawirusem. "W Polsce wśród tych 20 ofiar śmiertelnych szczęśliwie nie ma osób młodych (...), ale nie wiadomo, jak ten wirus się rozwinie" - zauważył. "Bądźmy wszyscy tak zdyscyplinowani, jak dotychczas" - zaapelował minister.