Gościem Adriana Stankowskiego w programie Telewizji Republika ,,W punkt\'\' był wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik – Sędzia musi bardzo uważać, przestrzegać pewnych reguł gry. Wydaje mi się, że Sąd Najwyższy przekroczył pewną granicę, której przekroczyć nie wolno. Nie wolno grozić prezydentowi Rzeczypospolitej Trybunałem Stanu - powiedział w programie.
– Pan sędzia Laskowski grozi prezydentowi Trybunałem Stanu. Jak to się wpisuje w stan prawny? Jak sędzia może grozić prezydentowi? - zapytał Adrian Stankowski.
– Tu jest cały problem tej działalności publicznej prowadzonej przez sędziów. Wiadomo, że pan sędzia Laskowski pełni specjalną funkcje, bo jest rzecznikiem, ale nadal jest sędzią - mówił Michał Wójcik.
– Sędzia musi bardzo uważać, przestrzegać pewnych reguł gry. Wydaje mi się, że Sąd Najwyższy przekroczył pewną granicę, której przekroczyć nie wolno. Nie wolno grozić prezydentowi Rzeczypospolitej Trybunałem Stanu - ocenił wiceminister.
– Coś złego się porobiło w Polsce i sędzia zaczął być politykiem. Oczywiście nie mówię o wszystkich sędziach. Niestety w tym przypadku można powiedzieć, że ta granica została przekroczona. Sędziowie stali się politykami, a to jest bardzo niebezpieczne - stwierdził gość Telewizji Republika.
– Sąd Najwyższy zawiesił działanie w ustawach w ramach zabezpieczenie - zauważył Adrian Stankowski.
– To jest kuriozalne, ale i niebezpieczny. Sąd Najwyższy nie ma takiego instrumentu. (...) Gdyby miał, to by oznaczało, że łamie się trójpodział władzy. (..) Tutaj Sąd Najwyższy w moim przekonaniu rażąco naruszył konstytucje - powiedział polityk.
– Mówię to dlatego z taką przykrością, bo poza całą tą groteskowością, jest pewne niebezpieczeństwo, bo jeżeli Sąd Najwyższy może zawiesić ustawę, to każdy sędzia może zawiesić przepis - zauważył Michał Wójcik.
– Nie przekonuje mnie to tłumaczenie, że to są incydentalne przypadki. Nigdy nie może być takiej furtki, bo to prowadzi do anarchii. Jestem bardzo zasmucony tym - mówił gość programu ,,W punkt''
– Czy jest możliwość takiej anarchii? Bo jeżeli wolno Sądowi Najwyższemu, to wolno każdemu sądowi - zauważył prowadzący.
– Mam nadzieję, że taka sytuacja nie zdarzy się już w żadnym miejscu w Polsce. (..) To jest niebezpieczne, że przepis konstytucji mógłby być zawieszony - ocenił gość Telewizji Republika.
– Patrząc na ten tok myślenia tych siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, to każdy sędzia mógłby tak uczynić i zawiesić przepis - stwierdził Michał Wójcik.