– Gdyby UE ogłosiła, że w odpowiedzi na rosyjskie embargo na żywność wprowadza pełne rekompensaty dla rolników, Rosja w ogóle embarga by nie zastosowała jako działania nieopłacalnego – stwierdził europoseł PiS Janusz Wojciechowski.
W połowie sierpnia Rosja wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii. Wcześniej Kreml nałożył embargo na polskie jabłka. To bolesne uderzenie w polskich sadowników, dla których Rosja jest jednym z głównych rynków zbytu.
Wojciechowski uważa, że sygnałów o zamiarach Moskwy co do wprowadzenia embarga.
UE miała wiele. Tymczasem nasz rząd zagrożenie zbagatelizował i nie naciskał wystarczająco na Brukselę, by w razie embarga wprowadziła program pełnych rekompensat dla rolników.
– Jeszcze w lipcu minister rolnictwa Marek Sawicki zapewniał, że nie grozi nam żadne embargo – przypomniał Wojciechowski. – Moim zdaniem stracono czas, który można było wykorzystać na przygotowanie takiego unijnego programu pomocy, w którym polscy rolnicy dostaliby pełną rekompensatę – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wojciechowski: Mamy embargo, dramatyczny problem polskiej wsi. A gdzie jest premier?