Jestem lesbijką. Z dużego miasta, z rodziną i przyjaciółmi, ale również narażoną na to, że znajdzie się ktoś, kto zainspirowany kazaniem w kościele lub przemówieniem na konwencji PiS postanowi mnie zabić – czytamy w felietonie Marty Lempart w "GW".
"Jestem lesbijką. Z dużego miasta, z rodziną i przyjaciółmi, ale również narażoną na to, że znajdzie się ktoś, kto zainspirowany kazaniem w kościele lub przemówieniem na konwencji PiS postanowi mnie zabić. Bo jestem LGBT+" – wskazuje Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w felietonie dla "Gazety Wyborczej".
"Zbolałe serce trochę mi rośnie. Od Białowieży po Zgorzelec, od Szczecina po Rzeszów ludzie zbierają się, żeby wyrazić solidarność z uczestniczkami i uczestnikami Marszu Równości w Białymstoku – osobami LGBT+ i osobami sojuszniczymi. Zostały one wielokrotnie zelżone, oplute, pobite" – stwierdza.
"Marsz Równości szedł po prawa osób LGBT+. Przyczyną ataku na niego były homofobia, bifobia, transfobia" – oświadcza.