– Jadąc do Berlina słuchaliśmy z zapartym tchem rozgłośni radiowej, bo okazało się, że w Polsce się coś zaczęło. Wyjeżdżając z Berlina i przyjeżdżając do Warszawy przeżyliśmy zaskoczenie, bo okazało się, że w miejscu, gdzie kręciliśmy zdjęcia do nowego odcinka „Łowcy Smoków” doszło do masakry. A ta masakra wisiała w powietrzu – powiedział w Telewizji Republika Witold Gadowski, publicysta.
– Ludzie, z którymi rozmawialiśmy i specjaliści ds. bezpieczeństwa i politycy opozycji, w oficjalnych wywiadach podkreślali, że coś się stanie. Wszyscy powtarzali, że zamach jest kwestią czasu. Miejsce również nie jest przypadkowe. To dzielnica bogatego mieszczaństwa berlińskiego. Tam przeważają ludzie biali, przepraszam za rasistowskie rozróżnienie, ale żeby to opisać, trzeba użyć tego terminu. Mieszkańcy dzielnicy są biali, bogaci. To ludzie, którzy poruszają się po centrum Berlina, nie zapuszczają się do dzielnic takich jak Neukölln czy Kreuzberg. Do tego termin – targi bożonarodzeniowe, można założyć, że będą tam chrześcijanie. Mamy więc nieprzypadkowe miejsce, nieprzypadkowy czas. Zbierają się tłumy ludzi, jarmark świąteczny, bez akcentów chrześcijańskich. Nie ma krzyży, żłóbka, aniołków, figurek Jezusa. Tam nie ma nic, są czapeczki mikołaja, choinki, serduszka. Tak by nie obrażać uczuć mniejszości. Pomimo tego nastąpił atak. W dzielnicy Kreuzberg obowiązuje zakaz publicznie używania symboli chrześcijańskich. Tam większością są muzułmanie, a to może ich obrażać. Ataki nie następują w takich dzielnicach, a w miejscach, gdzie występują jeszcze chrześcijanie – dodał Witold Gadowski.
– Widzieliśmy też obóz na słynnym lotnisku Tempelhof. Lotnisko już nie działa, ale w hangarach lotniska urządzono obóz dla uchodźców, jest tam kilkanaście tysięcy nowych przybyszów. Pakistańczyk, którego zatrzymano i wypuszczono był z tego obozu. Jak można było nie złapać sprawcy tego zamachu to jest dla mnie nie do zrozumienia. Szczególnie, że służby niemieckie są bardzo sprawne. Co ciekawe, Niemcy upajali się wielkim sukcesem tuż przed zamachem. To było ujęcie napastnika z metra. Kilkanaście dni temu, za sprawa sfrustrowanych policjantów, którzy nie mogli nic zrobić, wyciekło zdjęcie, gdzie śniady mężczyzna kopie kobietę na schodach do metra, ona upada i łamie rękę. Ujęto tego sprawcę, on był wyraźnie nagrany na kamerach miejskich. Służby świętowały, że złapano tego napastnika. Teraz mają kolejny problem. Mówię to z wielkim smutkiem. Uniemożliwiono również trzy inne zamachy, gdzie zamachowcy „spartaczyli”, zamontowali złe zapalnik – podsumował Gadowski.
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!