– We wczorajszym wystąpieniu sejmowym Tusk obiecał, że jednorazowo dosypie kasy emerytom. Nie mam nic przeciwko pomaganiu najbiedniejszym, ale musi to być realizowane w ramach całościowego projektu. A premier przyszedł i powiedział: "dam Wam", ale tylko na przyszły rok. Tak się składa, że to rok wyborczy – zauważył w Telewizji Republika jej redaktor naczelny Bronisław Wildstein.
– Tusk miał się też tłumaczyć z afer w jego rządzie ujawnionych przez taśmy "Wprostu". I co zrobił? Nie powiedział nic konkretnego na ten temat – punktował premiera Wildstein.
– Powiedział, co prawda, wyraźnie, że Rosja napadła na Ukrainę – premierowi też zdarza się powiedzieć prawdę – ale zapowiedział jednocześnie, że Polska nie zwiększy wydatków na zbrojenia, choć sytuacja na wschód od naszego kraju jest bardzo groźna – powiedział redaktor naczelny Telewizji Republika.
Jak zauważył, Putin realizuje plan odbudowy imperium sowieckiego. – On sam i jego doradcy otwarcie o tym mówią – powiedział i dodał, że: "na razie spacyfikował Ukrainę, ale Polska też jest jego celem". Wildstein wyjaśnił, że Rosja dąży do "finlandyzacji" Polski, czyli odebrania nam pełnej suwerenności. – Putin już decyduje o tym, jakie mamy tu mieć siły, jakie wyposażenie wojskowe, a Sojusz na takie zachowanie prezydenta Rosji przyzwala – ocenił.
– I w takiej sytuacji Tusk mówi, że nie da więcej na zbrojenia? To drwina! – stwierdził Wildstein.
W jego ocenie ten rząd jest dobry tylko w zabiegach PR-owych, a jego "polityka zagraniczna" ogranicza się do "podlizywania się zachodnim przywódcom, szczególnie Angeli Merkel". – Skoro premier w Sejmie mówi, że realizowanie niezależnej i samodzielnej polityki zagranicznej to "romantyczna mrzonka", to znaczy, że redukuje Polskę do roli przedmiotu – zakończył redaktor naczelny Telewizji Republika.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: