Przejdź do treści

Więźniowie studiujący na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim rozpoczęli rok akademicki. To jedna z nielicznych uczelni, która umożliwia więźniom zdobycie wyższego wykształcenia

Źródło: Canva.com

Katolicki Uniwersytet Lubelski, jako jedna z nielicznych uczelni w Polsce, Europie, a nawet w świecie, umożliwia więźniom zdobycie wyższego wykształcenia - napisał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek do uczestników inauguracji roku akademickiego 2023/24 w Areszcie Śledczym w Lublinie.

We wtorek 23 osadzonych w Areszcie Śledczym w Lublinie uroczyście zainaugurowało nowy rok akademicki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Szef MEiN w liście odczytanym podczas wtorkowej uroczystości wyraził uznanie dla inicjatywy uniwersytetu i Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej, jaką jest kształcenie osób, które odbywają karę pozbawienia wolności.

"Dzięki Państwa owocnej współpracy kolejni osadzeni co roku dołączają do grona studentów lubelskiego uniwersytetu, by rozpocząć naukę w ramach studiów na kierunku nauki o rodzinie" – wskazał Czarnek.

"KUL, jako jedna z nielicznych uczelni w Polsce, Europie, a nawet w świecie, umożliwia więźniom zdobycie wyższego wykształcenia skutecznie przeciwdziałając w ten sposób wykluczeniu społecznemu" – napisał szef MEiN.

Rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski przypomniał, że uniwersytet kształci osadzonych w Areszcie Śledczym w Lublinie już od dekady. "Z perspektywy dziesięciu lat możemy powiedzieć, że to są znakomici studenci, sumienni, pracowici" – powiedział dodając, że od zwykłych studentów różni ich to, że zadają bardzo dużo pytań.

 "Rekrutacja naszych studentów odbywa się w całej Polsce, czyli w ponad 100 zakładach karnych" – powiedział rektor KUL. "To duża radość, że możemy służyć potencjałem, który ma nasz uniwersytet" – przyznał.

 Jak stwierdził, absolwenci studiów dla osadzonych odnajdują się w życiu rodzinnym i społecznym, co - zastrzegł - nie jest łatwe. "Stygmatyzacja jest czasami bardzo trudna. Nawet wśród osób z najbliższego grona" – powiedział rektor KUL.

Dyrektor generalny Służby Więziennej gen. insp. Jacek Kitliński przyznał, że program "przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania". "Znajdujemy się w Areszcie Śledczym. Nikt się nie spodziewał, że tutaj będą odbywały się studia wyższe" - powiedział. Jego zdaniem, nauka jest najlepszą drogą, żeby człowiek przed wyjściem z więzienia stał się lepszy.

Przypomniał, że wśród studentów są osoby z różnymi wyrokami, w tym m.in. z dożywociem. "Ci wszyscy ludzie wyjdą, wrócą do społeczeństwa. Jeżeli to będą osoby wykształcone, które zrozumieją, jaką krzywdę uczyniły i się pojednają z ofiarą, to nam, jako społeczeństwu, o to chodzi" – stwierdził gen. Kitliński. "To jest dobry kierunek, jeśli chodzi o polskie więziennictwo" – podsumował.

 Podczas uroczystości odczytano także list wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, w którym życzył studentom i wykładowcom sukcesów naukowych. Pomysłu stworzenia możliwości kształcenia osadzonych w odtworzonym nagraniu pogratulowali uniwersytetowi metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz i emerytowany metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.

"Nie wolno się załamywać. Trzeba żyć zawsze z nadzieją i chęcią nie tylko powrotu do społeczeństwa, ale zdobywania miejsca w środowisku obywatelskim, kościelnym, państwowym, kulturalnym" – stwierdził kard. Dziwisz.

Wśród immatrykulowanych studentów był 44-letni Mark, który odbywa karę 12 lat pozbawienia wolności. Właśnie rozpoczął studia drugiego stopnia z nauk o rodzinie na Wydziale Teologii KUL. Do końca wyroku zostały mu cztery lata i liczy, że pracę magisterską zdąży obronić przed wyjściem z więzienia.

"Może to wszystko razem skumuluje się i będzie wystarczające dla mojej resocjalizacji i wyjścia na wolność" – powiedział Mark dodając, że w studiach ważne dla niego jest także poznanie podstaw religii, którą później będzie mógł przekazywać dzieciom.

Studia – wyjaśnił Mark – to dla niego "pokarm dla mózgu", który w więzieniu bez nauki "degraduje się". Odpowiadając na pytanie mediów o plany na przyszłość osadzony nie wykluczył, że poszuka pracy w pomocy społecznej.

Współpraca uczelni z Aresztem Śledczym w Lublinie trwa od 2013 r. Od tego czasu w projekcie uczestniczyło ponad 80 osadzonych, studia ukończyło ok. 30, natomiast dwóch absolwentów powróciło po pewnym czasie do aresztu.

Osadzeni realizują pełen program zajęć uniwersyteckich, ale odbywają się one w areszcie. Studia licencjackie i magisterskie prowadzone są na kierunku nauki o rodzinie o specjalizacjach m.in. asystent osoby niesamodzielnej (I stopień) oraz animacja środowiska społecznego (II stopień).

PAP, Twitter

Wiadomości

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Stanowski chce być kandydatem, ale nie prezydentem

Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru w tureckim hotelu

Najnowsze

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki