Osadzone w Zakładzie Karnym w Nowej Hucie uszyły tysiąc flag Polski. Cały proces trwał ponad dwa miesiące. 11. listopada pozostaną w zakładzie karnym, jednak ich flagi zawisną w całej Małopolsce.
W Zakładzie Karnym w Nowej Hucie obecnie znajduje się 91 kobiet. Większość z nich skazano za stosunkowo lekkie przestępstwa. W więzieniu każdy dzień jest podobny do kolejnego, dlatego kiedy zbliżają się święta narodowe, wiele z nich traktuje je jako miłą odmianę – przychodzi czas wielkiego szycia. W tym roku z okazji Święta Niepodległości więźniarki uszyły tysiąc flag państwowych.
– Szyły je od początku września. Trzeba przyznać, że panie akurat dysponują czasem, więc mogły sobie pozwolić na kilka godzin na szycie. Ale to nie tak, że musiały uszyć każdego dnia konkretną ilość flag. To nie jest nic przymusowego. Wiedziały, że ile uszyją, tyle będzie - tłumaczyła kpt. Dorota Skowronek.
Zamówienie na uszycie flag wpłynęło z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Urząd dostarczył materiały, a więzienie oddelegowało osadzonych. Procedura ta ma już miejsce od lat. Mimo braku wynagrodzeń za wykonaną pracę wciąż jest mnóstwo chętnych do wykonania zadania.
– Bez przerwy odbywają się u nas różne kursy, w tym nasz więzienny kurs POWER. Tam, gdzie teraz panie szyły flagi, wcześniej szyły też pokrowce na garnitury. A jeszcze wcześniej w tym pomieszczeniu rwano pierze na pościel – tłumaczy kpt. Skowronek. Więzieniu zależy na jak największym zatrudnieniu osadzonych. – To nasz priorytet - podsumowała kapitan.