Wieliński z „Wyborczej” twierdzi, że winnym skakania na pomnik jest jego twórca. Wszystko przez „specyficzną, kanciastą bryłę”
Artysta powinien przewidzieć, że jego specyficzna, kanciasta bryła prędzej czy później posłuży młodym ludziom do zabawy – pisze Bartosz Wieliński z „Gazety Wyborczej”.
„Polska policja w minionych trzech latach zatraciła umiar w sytuacjach, gdy obywatele okazywali dezaprobatę wobec nowych symboli ustanowionych przez PiS. Protestującym podczas miesięcznic smoleńskich stawiano zarzuty z paragrafu o zakłócaniu uroczystości religijnej” – wskazuje Wieliński.
„Działania funkcjonariuszy na placu Piłsudskiego – pomnik smoleński jest pod całodobowym monitoringiem i ochroną policji – były przesadzone. Ruszyli za nastolatkami w pościg i zabrali im hulajnogi. Niosącego hulajnogę policjanta widać na zdjęciach” – dodaje.
„Chłopcy od hulajnóg i ich rodzice mogą więc mówić o szczęściu: w końcu nikt do nich o szóstej rano nie zapukał” – pisze dziennikarz.
Zachęcamy @FaktyTVN do obejrzenia naszego filmu, a nie tworzenia fikcji https://t.co/mfEES1RVvb . Czy to jest jazda hulajnogą przy pomniku, czy po pomniku pic.twitter.com/Vk61G8vhY7
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) 24 marca 2019