Gościem red. Tomasza Sakiewicza w I części niedzielnego programu w TV Republika „Polityczna kawa” był wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Rozmówcy poruszyli temat aresztowanego i obecnie przesłuchiwanego Sławomira Nowaka.
Sławomir Nowak otrzymał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, prania brudnych pieniędzy oraz przyjmowania korzyści majątkowych. Minister transportu w rządzie PO-PSL w efekcie przestępczej działalności miał uzyskać ponad 1,3 mln złotych.
Minister wyjaśnił, że Sławomir Nowak prowadził działalność przestępczą zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie, więc niezależnie w obu krajach mogą być prowadzone postępowania i w obu może zostać skazany. - Pamiętajmy, że w Polsce były tworzone specjalne spółki, przez które miały być przepuszczane pieniądze, miał być podwyższany kapitał. On legalizował te łapówki w zamian za przedłużanie m.in. zgód na remonty dróg. Taki był ten proceder przestępczy, że utworzono specjalne spółki, które otrzymywały nielegalnie środki i po prostu uzupełniały kapitał zakładowy – tłumaczył Gość programu.
Wyjaśnił również, że zgodnie z procedurami, co wynika z polskiego Kodeksu Procedury Karnej, tworzy się wspólne zespoły śledcze, aby np. nie powtarzać czynności. A więc w przesłuchaniu uczestniczą prokuratorzy jednego i drugiego państwa. W ramach ewentualnej umowy między krajami rozwiązywane są kwestie ekstradycyjne, zaliczania określania kar na poczet kar wymierzonych w innym państwie, ale przy zaliczeniu kary mogą być uwzględnione lata kary odbytej w jednym państwie przez drugie. O tym decyduje sąd. Czynności śledcze będą wykorzystane na poczet dwóch różnych postępowań.
- Sprawa obejmuje lata 2016-2019 i ma charakter typowo korupcyjnym, natomiast co do innej działalności nie mam wiedzy, czy są inne postępowania prowadzone – odpowiedział wiceminister na pytanie red. Tomasza Sakiewicza odnośnie do zarzutów, które mogłyby zostać postawione Sławomirowi Nowakowi za lata wcześniejsze.
Natomiast co do obecnie prowadzonego postępowania stwierdził: - Sprawa może mieć charakter rozwojowy. Mogą się pojawić nowe działania prokuratury. Trudno mi powiedzieć, czy zostaną postawione kolejne zarzuty. Zależy od materiałów, jakimi dysponują służby polskie i ukraińskie.
- Inna sprawa jest ciekawa w tym wszystkim, że mówi się o próbie upolityczniania całej historii – zauważył Wójcik. - To jedno z najgorszych przestępstw popełnianych przez polityków, które są osobami zaufania publicznego. Zarzut upolityczniania jest zabawny, bo postępowanie prowadzone jest w dwóch krajach. Na Ukrainie odbyła się specjalna konferencja prasowa poświęcona sprawie, na której dokładnie wyjaśniono, na czym polegały czynności przestępcze. Wiceminister przypomniał, że zarzuty u upolitycznianie pojawiały się też w przeszłości przy sprawach Gawłowskiego, Piniora, Burego czy Kapicy.