Ważne tematy w dzisiejszej "Politycznej Kawie"! "Sytuacja jest taka zła, że może wreszcie nasza władza postanowi uregulować sprawę"
Na temat Sądu Najwyższego, wolności w internecie oraz problemów polskiej prasy, red. Tomasz Sakiewicz, rozmawiał w dzisiejszym wydaniu „Polityczne kawy” w Studiu Telewizji Republika z Markiem Jakubiakiem - Kukiz’15 oraz Marcinem Wolskim – pisarzem, publicystą.
W dobie upadku prasy, kolportażu, będziemy rozmawiać o tym dlaczego internet i prasa mają kłopoty, ale zanim o kłopotach mediów, porozmawiamy o problemach z Sądem Najwyższym – wskazał na początku programu red. Tomasz Sakiewicz.
Redaktor przypomniał że zapadły konkretne decyzje odnośnie sędziów i wyraził nadzieję, że sprawy idą w kierunku wyciszenia tego sporu.
- Jestem niepoprawnym optymistą. Cytując klasyka powiem, że „przekroczyliśmy już tego rubikonia”. Wydaje mi się że przekroczyło to punkt zwrotny i będzie już lepiej. Można byłoby spodziewać się większego oporu ale widocznie stwierdzili że lepiej być sędzią w sprawie spoczynku niż bez-emerytalnym emerytem – stwierdził Wolski.
Dodał, ze na tle tych przepychanek związanych z SN, umknęła wszystkim sprawa zmiany przepisów karnych proponowanych przez ministra Ziobrę, dzięki czemu może znacznie poprawić się sprawność działań sądów.
Marek Jakubiak stwierdził, że wiele postulatów ruchu Kukiz’15 odnośnie prawa, zostało zrealizowanych.
- Opozycja merytoryczna potrafi mieć wpływ na władzę w przekonywaniu jej do pewnego rodzaju rozwiązań – stwierdził.
- Jeśli chodzi o postawę sędziów, ja jestem zadowolony z ich postawy, ja myślałem że się okopią i będą robić cyrk. Przypomnieli sobie chyba, że zawsze są zadowoleni i niezadowoleni z rozstrzygnięć prawa. Wzięli na siebie tą odpowiedzialność, odchodzą ze spuszczonymi głowami i to trzeba docenić – wskazał Jakubiak.
W dalszej części programu, red. Sakiewicz połączył się z Michałem Kanownikiem z ZIPSE (Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT) „Cyfrowa Polska”, który stwierdził, ze wg związku, dyrektywa Unii Europejskiej nazywana potocznie „ACTA 2” tworzy realne zagrożenie dla swobody wymiany informacji.
Marcin Wolski odnosząc się do dyrektywy stwierdził, że sprawa unijnej dyrektywy jest bardzo skomplikowana. Wskazał, że bardzo ciężko rozgraniczać pewne kwestie dotyczący ruchu w internecie, prawa do cytowania czy robienia parodii.
- Najgorsza jest cenzura. Co innego to zabezpieczenie praw własności intelektualnej - tu jestem za, a co innego to próba wpłynięcia na to co człowiek może czytać, oglądać, powiedzieć – powiedział Wolski.
- Na plecach autorów, starają się załatwić ważniejszą rzecz. Starają się opanować internet i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. (…) Nie mam cienia wątpliwości że chodzi o ograniczenie wolności w internecie – oznajmił Jakubiak.
Redaktor Sakiewicz, przeniósł rozmowę na pole prasy – pierwszy sposób komunikowania się, która jest teraz mordowana.
- Chyba łatwiej było pisać w podziemiu, bo tam groziło więzienie, a tu po prostu za chwilę się nie da – oznajmił.
Sakiewicz przypomniał o upadku „Ruchu”, o tym, że nie będzie gdzie kupować gazet i o tym, że jest to działanie uderzające najbardziej w prasę konserwatywną. Wskazał ze w dużych miastach łatwiej będzie o dostępność a na prowincjach będzie dużo trudniej dotrzeć z prasą. Redaktor zastanawiał się, jak mogło dojść do tego w XXI wieku że najbardziej zyskowna rzecz w prasie czyli kolportaż, zbankrutowała.
Wolski domniemywał, że wrogiem „Ruchu” mogła być dostępność produktu przy jednoczesnych brakach inicjatywy przedsiębiorstwa.
- Kiedyś tę gazetę, można było kupić wyłącznie w kiosku „Ruchu”. Teraz, jest też w sklepikach – powiedział.
- Co, jeśli w malutkiej miejscowości jest tylko kiosk ruchu – pytał retorycznie red. Sakiewicz.
Redaktor Sakiewicz wskazywał ze zdziwieniem, że inne podmioty są dochodowe, a „Ruch” nie. Przypomniał, że w przypadku kopalni, zaingerowało państwo, w przypadku „LOT-u” również, także w koleje i osiągnęło zysk. Zastanawiał się, dlaczego nie robią tego z prasą.
- Jeżeli chcemy polskość w mediach zachować, to musimy zreorganizować swój pogląd na ten temat. Nie może być tak, że media są w rękach zachodnich. Może oni szykują się na wycofanie się z mediów polskich i zostawić spaloną ziemię – powiedział Jakubiak.
Redaktor Sakiewicz przypomniał, ze część wydawców niemieckich ma lepsze warunku sprzedaży niż polscy, czyli nasze media, pomagają niemieckim. Powiedział także, że wielkie międzynarodowe domy mediowe nie chcą reklamować się w konserwatywnych mediach.
- Odcina się 30 proc. sprzedaży. Przecież tego nikt nie przeżyje. W ciągu kilku tygodni upadnie większość polskich wydawnictw – stwierdził red. Sakiewicz.
- Oddano polski przemysł, media, oddano, oddano, oddano… dziś oni sobie z tego czerpią. Rozgrywają sobie w Polsce wszystko jak chcą. Nie ma tutaj przypadków. To gigantyczne przedsiębiorstwo z tradycją. Zamykanie tego może być sterowanym zamykaniem. Bez sensu jest drukować prasę której nie ma jak dostarczyć do odbiorców. Wtedy jest brak dostępu do informacji – powiedział Jakubiak.
- Brak strategii przy prywatyzacji państwa, doprowadził do tego żeśmy utracili najważniejsze gałęzie. W piwowarstwie 90 proc. poszło w ręce zagraniczne. A piwowarstwo to producent podatków, podatki są większe niż wartość piwa w produkcie. Oddawanie własnych kwiatów przedsiębiorczości było i jest dalej absurdalne – kontynuował Jakubiak.
- Sytuacja jest tak zła, że może wreszcie nasza władza postanowi uregulować sprawę. Być może znowu głupota opozycji kierując nas już do paru posunięć, które się opłaciły, być może ta zapaść, przywróci normalność – powiedział Wolski.