Były szef MSZ Witold Waszczykowski skomentował wydarzenia które miały miejsce wczoraj na Morzu Czarnym. Chodzi o atak rosyjskich sił na ukraińskie okręty. - Spodziewaliśmy się, że Rosja będzie eskalować wojnę i będzie chciała odciąć Ukrainę m.in. od Morza Azowskiego - powiedział były szef MSZ Witold Waszczykowski.
W niedzielę nad ranem rosyjski okręt "Don" staranował ukraiński holownik, który wraz z dwoma kutrami płynął z Odessy nad Morzem Czarnym do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Wszystkie trzy jednostki należą do marynarki wojennej Ukrainy.
Na temat tych wydarzeń, wypowiedział się w poniedziałek w TVP1 były szef MSZ Witold Waszczykowski, który przypomniał, że konflikt ukraińsko-rosyjski trwa co najmniej od 2014 roku.
- Niestety spodziewaliśmy się tego, że Rosja będzie tę wojnę eskalować, że Rosja będzie starała się odciąć Ukrainę - nie tylko od Morza Azowskiego, od Krymu, ale być może od Morza Czarnego, czyli ta wojna może pójść również w kierunku Odessy, tym bardziej, że przecież wojska rosyjskie stacjonują po drugiej stronie Ukrainy w Nadniestrzu, tam też jest armia rosyjska, która może rozpętać wojnę przeciwko Ukrainie – mówił.
Waszczykowski podkreślił, że w kwestii toczącego się się sporu, zawodzą rozwiązania międzynarodowe.